Skocz do zawartości
Nerwica.com

agapek

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia agapek

  1. hej jesli ktos zapdal w nn przez kelcje religii gdzie nastarszono go grzechem nieodpiuszczalnym prosze o kontakt na maila daineaben@interia.pl
  2. czy Wy tez czujecie sie jakbyscie byli zamknieci w jakims wiezeiniu bez wyjscia i chce Wam sie krzyczec w srodku ale nie mozecie wyjsc zza muru...?? czego moze byc to objaw?
  3. no jakies wytworey ...latwo sobie kwrecic ale znacznie trudniej odkrecic... to jest straszna meczarnia...
  4. z tym ze ja sie czuje jakbym miala polowe mozgu...i leb mi peka..jestem bez uczuc i kazdy dzien to koszmar... najechetniej powyrzucalabym je wszystkie z glowy... z tym ze jestem chora na schizofrenie to tez mialam... nienawidze kazdego dnia
  5. tak znam to moje mysli etz mnei wykanczaja czuje sie jakbym byla zamknieta w jakiejs pulapce i chce mi sie wrzeszczec do nich ODWALCIE SIE!! czesto rycze bo nie wydaje mi sie ze do konca zycia bede sie tak meczyc ponadto wykancza to moj organizm...mecze sie 4 lata.. wstaje i pierwsza mysl to wkreta a pozniej jzu przez caly dzien sie mecze..i kazdy dzien staje sie jednym wielkim koszmarem..
  6. hej chcialabym zapytac Was czy kiedykolwiek mieliscie do czynienia z tym, ze wasze mysli czegos Wam zabranialy? np. uczyc sie, normalnie myslec... cos w stylu jakby "cos" kierowalo Wasza wolna wola? ja niestetyy mecze sie z tym od 3 lat... i kazdy dzien jest koszmarem... chodze z wkretami caly dzien i czuje sie jakbym miala uszkodzony mozg. Najgorsze jest to, ze zawalam przez to szkole ostatnio bo zabraniam sobie do niej chodzic bo wydaje mi sie to "zle" chociaz wiem ,ze tak nie jest. Psychiatra stwierdzil,ze to nerwica natrectw myslowych, psycholog tez... chcialam sie dowiedziec jak sobie radzicie z tym cholerstwem? i czy ktos juz z tego wyszedl?
  7. ja mam to samo! zabraniam sobie uczyc sie, chodzic do szkoly byc madra zadwowolona zabraniam sobie kochac przezywac emocji, sama siebie blokuje wbrew sobie i przez to marnuje sobie zycie podobno to nerwica natrectw myslowych ale czy ja wiem.. jakas blokade mam w srodku ostatnio zabrnonila mi isc do szkoly i przez caly dzien walcze z tym i sama nie wiem juz czy to nerwica czy co ale moje zycie po prostu jest bez sensu budze sie rano z mysla ze znow caly dzien bede swie meczyla. zabraniam sobie dobrych rzeczy tylko...Boze to jakis horror -- 09 lut 2011, 20:12 -- dla innych moze sie to wydac smieszne ale to naprawde jest cholerna meczarnia... uwolnic sie z niej moge jedynie poprzez sen...
  8. ja mam w glowie 3 wkrety to sa obrazy i tylko o nich mysle caly dzien nie wyczuwam atmosfery uczuc po prostu egzystuje jak roslinka..
  9. mi jakby skacza nogi..i ogolnie miesnie... i jest bardzo zle...;/ taka pustke czuje w srodku.,..
  10. agapek

    Natręctwa myśli...

    kazdego dnia zakladam na swe barki krzyz ktory jest ciezszy niz milion drewnianych krzyzy polaczonych ze soba sznurem. kazdego dnia musze nosic ten krzyz ktorego przeciez tak nienawidze.Gdy ukojenia przynosi Ci tylko sen, kazdy twoj dzien staje sie koszmarem z ktorego nie mozesz uciec. Buduje wokol siebnie mur wiekszy niz berlinski. Ozdabiam go kwiatami zeby nie byl taki ponury ozlacam klatke ktorej nie da sie powiekszyc. ALE CHOCBY BYLA ONA CALA Z DIAMENTOW, KLATKA POZOSTANIE KLATKA A MUR MUREM. do tej pory nie udalo mi sie znalezc narzedzia ktorym udaloby sie zburzyc ten cholerny mur. Siedze wiec cicho i topie sie w blocie. Resztkami sil lapie oddech by nie zatopic sie doszczetnie. Czasami zastanwiam sie czy to kara czy po prostu przypadek? A jesli kara...to za co? Marzeniem jest normalnosc tak daleka a zarazem tak bliska-niestety nieosiagalna. Wspominam lata, w ktorych wszystko bylo piekne, gdy cieszyl nawet smutek. Gdy wszystko zaczelo byc zamazane, zrozumialam jak barszo cenne jest zycie.Jak bardzo ludzie je niszcza. Chcialabym sie obudzic i zaczac wszystko od nowa. Najbardziej przykre jest to ze stoje obok i patrze jak marnuje kazdy dzien kazda chwile kazda sekunde. Chyba umarlam- przynajmniej tak sie czuje. Jak pusta kukla z siana ktora egzystuje ttlko po to by odstraszac ptaki. Patrzac stesknionymi oczamina przeszlosc, ogarnia mnie zal. Ogromny zal. Chce krzyczec wolam o pomoc lecz mur jest za gruby. jak znalezc wyjsxcie z tunelu bez wyjsca? Czy w ogole jest z tego jakies wyjscie? Wolnosc to stan umyslu, mozna wiec wnioskowac ze jestem zniewolona jak mysz w pulapce. To wszystko umyka, stapia sie, skrapla. Gdzie jest zrodlo? To jest jak rozburzona ukladanka z miliona puzzli. Jak alfa ale bez omegi. Jak lato bez slonca,jak pieciolinia bez nut. Tak...-to dobre porownanie. Czuje sie jakby ktos zgumowal z mojej pieciolinii zycia wszystkie nuty. Zamiast nut zapisane zostaly pauzy.Mowia ze ludzkie zycie jest niezapisana ksiazka. Rodzisz sie i to od ciebie zalezy jak zapiszesz swoje biale kartki. Polowe mojej ksiazki porownac mozna do labedzia druga do kruka, czarnego jesiennego kruka z polamanymi skrzydlami. Ciekawe czy kruk moze zmienic sie w labedzia? Skoro kaczatko moglo, to czemu nie kruk? Chyba ukrywam sie przed bocianami, zamykamm sie w dziupli, bo boje sie ze polamia mi nogi, a wtedy nie bede mogl juz ani latac... ani chodzic. Potrzebuje wrony zby chwycila mnie za piora i pociagnela ku sloncu. Zeby nie pozwolila zamknac oczu w obawie przed oslepnieciem. Zeby pokazala mi drzewa, te ktorymi wczesniej tak bardzo sie zachwycalem, bedac jeszcze malym kruczkiem. "Pokaz mi raj"- zawolami, a ona zaprowadzi mnie do raju -- 08 lut 2011, 18:10 -- ja sobie np zabraniam normalnie myslec buduje wokol siebie mur i nie moge z niego wyjsc zabraniam sobie bycia madra i odczuwania emocji bo wszystko jest dla mnie grzechem xD wiem ze to glupie ale to taka wkreta w glowie teraz juz sa 3 i tak chodze z nimi caly dzien ponadto mam zaburzenia osobowsci i nie wiem jaka jestem// zycie nie ma sensu tragedia taka pustka...
×