No ja też miałem podobnie. Być może jako dziecko czułem... chociaż tak jak pisałem,wcześnie bo w wieku 10 lat uświadomiłem sobie swoją "inność".
Być może jest dla Ciebie nadzieja. Ja nie potrafię wyduszać łeż,nie czuje kompletnie nic nawet gdy uświadomie sobie jak bardzo skrzywiony jestem. Wydaję mi się,że jesteś mimo wszystko bardziej emocjonalny niż ja. Pracuj nad tym ,być może Ci się uda...ja straciłem już raczej nadzieje...
Baaa....horrorów zawsze się bałem. Nawet teraz jeszcze trochę mi zostało,chociaż już nie jest to tak jak kiedyś,gdy nie mogłem spać po nocach. Pająki...gdy widziałem jakiegoś uciekałem jak najdalej. Nigdy nie spałem przy ścianie,bo kiedyś widziałem wspinającego się pająka po niej... Teraz te czasy mineły,chociaż nadal czuje lekki strach ,już tak nie świruje.
Też momenatami odczuwam samotność... Ale zdecydowanie częsciej pragnę jej. Gdy jestem w gronie kolegów ,bardzo często widzę jak jestem od nich inny. Czuję się nie pasujący do nich i wtedy pragnę być w samotności.Tak samo gdy za długo jestem z dziewczyną. Co do egoizmu...niestety czuję ,że każdy jeden krok jaki robię jest tylko i wyłącznie dla mnie. Znalazłem dziewczyne, by mieć jakąś odskocznie. Gdy o tym myśle,uświadamiam sobie jakim skur**** jestem i że ona na prawdę zasługuję na kogoś lepszego niż ja. Nie chce jej skrzywdzić ,mógłbym przysiąc ,że zależy mi na niej...a może to znowu mój egozim się odzywa,który boi się być sam?
Dokładnie. Teraz nie wiem już nic, jestem kompletnie zagubiony. Coraz częściej dostrzegam,że całe moje życie robie tylko pod siebie. Dopiero od roku uświadamiam sobie kim na prawde jestem. Wcześniej mi to nie przeszkadzało. Byłem samolubem bez uczuć i nawet mnie to nie zastanawiało,dlaczego tak jest...teraz gdy pojawiła się ona,zadaje sobie pytanie, czy na pewno musi tak byc?
Jesteś trochę inny niż ja i na prawdę uważam,że masz większe szanse wyjść z tego. Nie poddawaj się,szukaj i poznawaj siebie. Mi pozostało to samo, ale wątpie ,że cokolwiek się uda.
Mnie najbardziej zaciekawił wątek z Ritą... Bo odnajduję w tej sytuacji analogię do mojego życia. Zobaczysz w 4 serii, Dexter trochę się zmienił. Być może nawet ją pokochał? Życze sobie i Tobie ,żeby i nam się tak udało. Chociaż z drugiej strony...masz rację. Zniszczył jej życie. Zobaczysz co się wydarzy w 4 serii,nie chce Ci nic zdradzać,ale będziesz w szoku. Boję się,że mojej dziewczynie też rozwale wszystko,przez to jaki jestem. I coraz częściej myśle,że ona na to nie zasługuję ,że muszę z nią zerwać...ale chyba mój egoizm na to nie pozwala...
btw
Sorry za chaotycznie napisany tekst, chciałem Ci teraz odpisać,a trochę się śpiesze...