Skocz do zawartości
Nerwica.com

kamyczek123

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kamyczek123

  1. Witam, jestem dziś pierwszy raz na forum i swoja wypowiedz kieruje do Pani Psycholog. Zacznę od tego, że mam 25 lat i jestem mężatką. Mam wspaniałego i kochającego męża ale za to teściowa jest całkowitym Jego przeciwieństwem. Wiem, że prawie każda synowa ma problemy z porozumieniem z teściową ale u nas problem jest tego typu, że ja przebywam z nią całymi tygodniami sama bo mąż pracuje w delegacji. Jestem stale kontrolowana tzn o której wychodzę i gdzie a dodam tylko, że nie mam tu nikogo z kim mogłabym szczerze porozmawiać. Jestem osobą nieśmiała a raczej chodzi o to, że jeśli przyszłam mieszkać do teściowej to po prostu nie mam śmiałości się jej stawiać i zamiast mówić co myślę to zaczęłam płakać po nocach jakiś miesiąc po ślubie a teraz to doszło do tego, że budzę się w nocy ze strachem w oczach bo mam wrażenie, że ktoś mnie dusi, serce zaczyna mi mocniej bić, robi mi się niedobrze a czasem mam wrażenie jakbym zapominała oddychać. Może to głupio brzmi,ale nie potrafię inaczej tego wytłumaczyć. Do tego doszły jeszcze zawroty głowy. Dodam, że robiłam badania i wynika z nich, że fizycznie jestem zdrowa.Czy może mi Pani doradzić jak ja mam dalej żyć bo na chwilę obecna nie posiadamy z mężem środków by się wyprowadzić.
  2. Witam, jestem pierwszy raz na forum więc wybaczcie jeśli piszę nie tu gdzie trzeba. Zacznę od tego, że mam 25 lat, jestem mężatką i jeszcze studentką. W związku z zawarciem małżeństwa przeprowadziłam się do męża i tutaj zaczęły się wszystkie moje problemy. Otóż jego nie ma całymi tygodniami ponieważ pracuje w delegacji a ja z kolei całymi tygodniami siedzę w domu ze swoją teściową.I właśnie to jest przyczyna moich wszystkich zmartwień. Ktoś może powiedzieć dziewczyno nie ty jedna mieszkasz z teściową. Owszem ale nie każdy ma taką teściową jak ja która za wszelką cenę próbuje mi udowodnić, że jestem do niczego, ciągle podważa wszystko co powiem zrobię itp.Jestem osobą nieśmiałą dlatego jak się tu przeprowadziłam to w zasadzie w ogóle się jej nie sprzeciwiałam i to był mój błąd bo zamiast mówić głośno NIE to ja płakałam w nocy do poduszki. Poza tym w nowym miejscu zamieszkania nie mam nikogo komu mogłabym się zwierzyć a nawet jeśli gdzieś chciałabym wyjść to ona z zegarkiem w ręku mierzy mój czas a nawet do tego stopnia, że sprawdza w która stronę poszłam. Po postu gnębi mnie psychicznie.Nie mogę spać w nocy a jak już zasnę to budzę się nagle bo mam wrażenie że ktoś mnie dusi, nie mogę złapać tchu a czasem mam nawet wrażenie, że umieram. Do tego wszystkiego boli mnie brzuch, zrobiłam już nawet badania, z których jasno wynika , że jestem zdrowa.Dodatkowo mam takie mówiąc swoimi słowami palpitacje serca, które powodują u mnie mdłości a ostatnio doszły jeszcze zawroty głowy.Dodam tylko, że mąż jest wspaniałym człowiekiem, zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, ale na chwilę obecna nie mamy środków finansowych żeby się wyprowadzić od teściowej Ludzie pomóżcie!!!! Powiedzcie co mam robić!!!!
×