Skocz do zawartości
Nerwica.com

MC87

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MC87

  1. Witam wszystkich zarejestrowałem się na tej stronie bo szczerze mówiąc nie mam z kim porozmawiać o moim problemie . Choruje na zaburzenia depresyjno - lękowe mieszane . Uczestniczyłem w psychoterapii indywidualnej a później grupowej niestety nic nie pomogły , ponieważ mam bardzo dużą wadę wymowy i nie mogłem się wysłowić a to wzmagało lęk . Brałem już wszystkie leki na rynku , oprócz tych bardzo drogich efekty były ale tylko na chwilę. Moje życie przez ostatnie 16 lat wyglądało tak że bałem się wychodzić do sklepów , w szkole dostawałem ataków paniki , a później to już nie miałem siły podnieść się z łóżka . Najgorsze że za wszystkie porażki obwiniali mnie rodzice a ja z bezradności na nich krzyczałem . Moja mama umarła na raka piersi , lekarz przepisał mi lorafen . Pomyślałem sobie cudowny lek wszystkie lęki minęły , mowa się polepszyla , zyskałem wielu znajomych . Jednak to tylko złudzenie po dwóch latach wylądowałem w psychiatryku na detoxie znów wciskali we mne ssri które w ogóle nie działały . Po trzech miesiacach wypuścili mnie stamtąd w gorszym stanie niż wszedłem . Kolejny rok leżena w łożku ataków paniki , ściskania w klatce , ucisku w głowie i brzuchu , zimnych potów niemożności wysławiania się i słuchania ojca który ciągle się nade mną znęca psychicznie . Nie wytrzymałem poprosiłem lekarza o Clonazepam biorę od roku dawkę 6 mg oraz dwie tabletki " Nasenu" po których i tak zasypiam o 4 rano ale przynajmniej teraz nic mnie nie boli i mogę normalnie mówić i wychodzić z domu . Żadne neuroleptyki na sen na mnie nie działają ponieważ dostają potwornej akatyzji.Najgorszym problemem jest to że nie mam ani złotówki a za miesiąc prywatna wizyta u lekarza . Jeśli braknie mi leków znów skończę w szpitalu i zrobią ze mnie warzywo . Powiedzcie mi teraz co jest lepsze życie na 50% z benzo czy wegetacja na innych lekach które w ogóle nie działają Dzięki , pozdrawiam
  2. Witam choruję od 7 lat na depresję oraz zaburzenia lękowe . Jest mi ciężko i jedyną ucieczką od bólu stała się muzyka . Chciałem zaprezentować wam twórczość chłopaka który codziennie ze sobą walczy .Odstawiłem wszystkie leki oprócz tych nasennych które też niedługo się skończą . Leki antydepresyjne zmieniają mnie od środka . Nie mogę pisać tekstów gdzieś znika cała wrażliwość . Jedyny efekt jaki po nich uzyskuję to otępienie i brak jakichkolwiek głębszych uczuć . Może uda mi się poznać tu osoby z którymi można pogadać o podobnych problemach . Pozdrawiam wszystkich
×