Witam serdecznie ! Prosze o pomoc ! Czy ktos moglby mi wytlumwczyc co sie dzieje z moja siostra ? Moja siostra ma 60 lat minimum od 25 roku zycia naduzywala alkoholu , kilka miesiecy temu zaczely siie problemy z nad cisnieniem ,bole glowy ,bole w klatce piersiowej i wogole wszystko ja boli . Porobila wiele badan nie wykryto czegos groznego , ale ona codziennie jest nie do zycia . Doszlo do tego ze boi sie wychodzic z domu bo twierdzi ze sie przewroci ,wiec siedzi w domu i no stop nazeka. Probowalam ja namowic aby wyznala lekarzowi ze jest alkoholiczka ( teraz nie pije) bo moim zdanie to jakas forma depresji, ale siostra nie zgadza sie . Ja nie wiem jak jej pomoc. A naprawde za wesolo to nie wyglada ,dzwoni w nocy zeby ja wiesc na pogotowie bo ma tak duze cisnienie jakie ?np. 140 /100 ze juz umiera. Ja wiaze lekarze podpowiadaja ze za bardzo panikuje ,ze musi sie wyluzowac a moja siostra co ? ze nikt jej nie rozumie. Ja juz nie moge nic powiedziec ,bo co bym nie powiedziala to zle! Co mam zrobic jak pomoc ? Prosze o rade . Dziekuje serdecznie i czekam na rade.
