lodówka - cały czas sprawdzam, żeby się coś przypadkiem nie zmarnowało, obsesja na punkcie dat ważności
ciągłe poprawianie po innych, upewnianie się
ciągłe sprawdzanie, czy drzwi są zamknięte, mimo że są zamknięte
ciagle latam do łazienki
coraz częściej mimowolnie ryczę, nawet jak sobie nic złego nie pomyślę
strasznie boję się owadów
słabszy apetyt
nie znoszę swojego psa
mam jakieś dziwne tiki na twarzy, kiedy mijam się z jakimś człowiekiem drgają mi usta
wydaje mi się, że w ogóle nie znam się na formalnościach
utraciłam kontakty ze znajomymi, chadzam samotnie
Najgorsze w tym wszystkim jest, że jestem w wieku licealnym i trzeba decydować o swoim życiu. Teraz ledwo co przeszłam do następnej klasy, bo nie znoszę chodzić do szkoły, gdyż obecność ludzi z aspiracjami, z "dobrych domów" kasą itd. sprawia, że mimo, iż wiele razy miałam chęć pouczenia się, to nie mogę, gdyż wiem, że nic mi to nie da i lepiej nie mieć aspiracji, niż się potem zawieść, bo czuje, ze nie mogłabym studiować.
Nie wiem, czy to jest dobry dział, nie wiem, po co to pisze, ale może mi trochę ulży.