Skocz do zawartości
Nerwica.com

salamandra

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia salamandra

  1. Witam serdecznie. Jestem nowa, z góry przepraszam, jeśli robię coś nie tak. Nigdzie nie znalazłam tematu odpowiadającego mojemu problemowi, dlatego też zakładam nowy. Od dłuższego czasu szukam gdzieś porady, pomocy, ale ciężko z tym. Wiem, że internet to nie najlepsze miejsce, no ale trafiłam tutaj więc próbuję. Sama do końca nie wiem czy jestem nieśmiała, czy mam jakąś fobię, czy jeszcze coś innego. Otóż problem w tym, że przy nowo poznanych osobach sprawiam wrażenie małomównej, zamkniętej w sobie. Po prostu mam w sobie jakąś blokadę, nie wiem jak z tym walczyć. Osoby, które już znam dobrze, albo w miarę dobrze uważają mnie za duszę towarzystwa bo zawsze mam coś ciekawego do powiedzenia, jestem dowcipna i błyskotliwa, ale gdy pojawia się w tym moim towarzystwie ktoś nowy, choćby jedna osoba od razu się zamykam. Milczę, nagle tracę zasób słownictwa, jakbym zniknęła. Bardzo mi to utrudnia życie, bo nie zawsze mogę pokazać jaka jestem, nie mogę dać się polubić bo jestem tak skrępowana. Mój chłopak tez uważa mnie za osobę wygadaną, sympatyczną a jak pierwszy raz zaprosił mnie do siebie do domu, gdzie było 8 osób kompletnie mi nieznanych to była katastrofa. Nie mówiłam nic. Nawet gdybym chciała to nie wiedziałam co, odjęło mi słowa. Pracuję nad tym, by tych słów mi nie brakowało czytając sporo książek, ale nie radzę sobie z tym skrępowaniem. Z tego też powodu wolę nie wychodzić z chłopakiem na spotkania z jego znajomymi bo tylko sobie zrobię wstyd. A chciałabym w końcu zacząć się z nimi spotykać, mój chłopak planuje wakacje za granicą w towarzystwie jego znajomych, nie mam nic przeciw, chętnie bym się wybrała ale jak pokonać tę barierę? I czy to można nazwać nieśmiałością?
×