Skocz do zawartości
Nerwica.com

elizabeth18

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia elizabeth18

  1. Witam wszystkich. Zarejestrowałam się na tym forum bo muszę się komuś wygadać.. Relacje z matką miałam złe od małego, zawsze była egoistką (żałowała pieniędzy na swoje dzieci ale na siebie zawsze miała). Nigdy nie mogłam z nią porozmawiać szczerze.. Jak byłam mała zajmowała się mną siostra starsza o 10 lat i to do niej mówiłam mamo ( mama wtedy pracowała i nie miałam o to do niej pretensji ). Kiedy dojrzewałam nie miała dla mnie czasu (ojciec chorował, zresztą nienawidziłam go.. wyzywał mnie od szmat, k**ew itd chociaż ja taka nie jestem.. wiem był chory ale nie mogę mu tego zapomnieć..). Po śmierci ojca, mojej depresji leczonej u psychologa i lekami od psychiatry (nałożyła się na to ciężka sytuacja rodzinna,poczucie samotności, uczucia że jestem niepotrzebna + problemy z chłopakiem na szczęście obecnie już byłym) moje stosunki z matką poprawiły się. Zaczęłam się z nią nawet dogadywać i byłam szczęśliwa.. Teraz jednak wszystko jest tak samo jak kiedyś . Ciągle ma o WSZYSTKO pretensję (do mojego starszego brata też) że za dużo rzeczy do prania, za mało , że łóżko niepościelone / pościelone i nie tak jak ona by to zrobiła, naprawdę o WSZYSTKO.. Mam już tego dość.. słuchania że jestem do niczego,że tylko ciągle się kłócę (JA?!) że nic nie robię ! (a cokolwiek zrobię to ona mówi że nie zauważyła i że nie widać żebym cokolwiek robiła,że jestem do niczego.. ). Mam już 18 lat, zresztą w marcu będzie 19 , chcę się wyprowadzić (mam rentę po ojcu więc jestem w stanie się utrzymać i dalej się uczyć) jednak nie wiem czy mam to zrobić.. Matka ma pozaciągane kredyty które teraz spłaca (a ja ze swojej renty nie widzę ani grosza :| i nie mogę nic sobie kupić), w wakacje ciężko pracowałam za granicą w hotelu jako sprzątaczka, a pieniądze które zaoszczędziłam.. wydałam na jedzenie (bo matka nie miała kasy), pożyczyłam jej 1000 zł na spłatę jednego kredytu (wątpię że zobaczę kiedyś te pieniądze a miały być na prawko jazdy ).. Wiem że mogłam nie dawać jej pieniędzy i nie powinnam ale co miałam zrobić.. z drugiej strony to czemu ja mam płacić za jej błędy..? Chcę się wyprowadzić i nie mam serca.. proszę o radę bo zwariuje
×