Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bura

Użytkownik
  • Postów

    137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Bura

  1. Hej. ;)

     

    Od ponad miesiąca jestem na lekach - jest lepiej! Lęk uogólniony się obniżył, już nie mam napadów paniki, tylko silnego lęku, na który pomaga mi doraźnie hydroksyzyna. Zespół psycholog + psychiatra skutecznie stawia mnie na nogi, dużo muszę pomyśleć o swojej przyszłości, jeszcze więcej zmienić, ale jestem dobrej myśli. :D

     

    Równie pomocny jest mój psiak, który jest sensem mojego życia i moją największą miłoscią :mrgreen: , mam po co rano wstać, wyjść z domu, starać się. Nie jest to oczywiście jedyna motywacja, ale silna zewnętrzna, nie do pogardzenia. ;)

     

    Czuję, że tym razem wyjdę na prostą, nawet jeśli będzie ciężko. :twisted:

  2. Jak zobaczyłam ten niby 'ideał'... Aż mi się niedobrze zrobiło. :? Niewiele jej brakuje, żeby wyglądała jak z Oświęcimia. Chyba nie pojmę, jak dla kogoś to może być seksowne... A już żeby przez takie coś rozumieć kobiecość. :roll:

  3. Na prośbę mamy porozmawiałam z babcią o tym, co u mnie, co się ze mną dzieje. Reakcja podobna jak u ojca... Wymyślam sobie chorobę, a tak naprawdę jestem leniwa, mało ambitna, skupiona na sobie. I na pewno nie poradzę sobie w żadnej pracy, ani nie poradzę z lękiem. I że powinnam wziąć się w garść, bo moje zachowanie krzywdzi rodzinę.

     

    Boże, jak ja nie znoszę tej kobiety. Na początku rozmowy oferuje wsparcie, a potem coś takiego. Nie mam siły. Czasem myślę, że bez emocjonalnych więzi z rodziną byłoby mi o tyle łatwiej...

     

    Tyle czasu zwlekałam z przerwaniem studiów, z powiedzeniem im o problemie, właśnie ze względu na nich, bo chciałam, żeby byli szczęśliwi. A teraz słyszę wciąż i wciąż, że mogłabym choć trochę o nich pomyśleć, a nie tylko o sobie.

     

    Gdybym była leniwa, to nie szłabym do pracy i na terapię -po prostu bym się kurwa zabiła.

  4. buu, to teraz postaraj się, żeby to był jednorazowy incydent. Dwa lata to super sprawa! Nadal bądź z siebie dumna, to po prostu małe potknięcie. Tylko nie pozwól, żeby Ci przeszkodziło.

     

    Bywa naprawdę ciężko (sama 'odstawiłam' fizyczną autoagresję 3 lata temu), ale warto. Nie oglądaj się na wpadkę, patrz na to, ile już osiągnęłaś i ciągnij to dalej.

     

    Dasz radę. :)

  5. Właśnie, ja tu jakieś skrajności widzę.

     

    Po pierwsze, to że ktoś nie przepuszcza w drzwiach czy nie podaje płaszcza nie oznacza, że jest chamem myślącym tylko o sobie, bekającym, oglądającym, 'podaj-piwo-kobieto'. Może być przy tym bardzo troskliwy i opiekuńczy, a po prostu olewający te wszystkie społeczne zwyczaje czy damsko-męskie gierki - i ja to lubię, bo czuję się przy nich normalnie, a nie jakbym rączki czy nóżki nie miała, że tak trzeba koło mnie skakać.

     

    Co do tego, że ma 'nie myśleć tylko o czubku własnego nosa' - to co, jak kobieta nie skacze, nie przepuszcza w drzwiach i wymaga, żeby za nią nosić rzeczy, podawać płaszcz i zapraszać do restauracji to znaczy, że jest samolubna i egoistyczna? ;)

×