Skocz do zawartości
Nerwica.com

DarkLilith

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DarkLilith

  1. mam dość najważniejsze ze nauka dobrze idzie, ale wszystko inne do d***, irytuję się i wybucham z byle powodu, klnę, jestem niekulturalna plotkara w ogolę frajer kretyn nie wiem co jeszcze donorze, po prostu jak to fajnie otaczać się samymi hipokrytami i w ogolę.. co ja gadam... nie ogarniam ludzi w okol i tyle. czuje się tak jak bym zaraz miała wybuchnąć, ale nie mogę nie wiem po co nic nie wiem i tyle mam dość o.
  2. Ja mam niestety tak, że dużo rzeczy sprawdza mi się w senniku albo rodzinie, ale z tymi wszystkimi całymi "przepowiedniami to jest tak one przepowiadają wszystko i nic, czyli "spotka cię miłość' cóż... no wiadome, że nikogo nie ominie, albo spotka cię kłutnia albo zastrzyk gotówki, no widome ze kiedys bedą urodziny albo premia i się w koncu cos dostanie, więc trochę to naginanie całego tego proroctwa do zdarzeń, które miały miejsce w naszym życiu, bo musiały się w koncu zdarzyc jak i kazdemu innemu, i w koncu sie człek uzaleznia bo chce byc szybszy, i wiedziec o tym wczesniej a tak sie nie da i tyle, jednak zastanawia mnie to, w jaki sposób, jak dzisiaj było to w jakims programie, koleś czytający z kart tarota ktory wrózył w TV postawił komus kto spytał się o swoje dzieci o chorobe czy cos, a ten nagle mowi, ale pan nie ma dzieci a ten typek co dzwonił skwitował "tak to prawda" i się rozłączył, ale jakos troche sie wyklucza to wszystko, bo potem ten cały wróżbita powiedział, ze tarot potrafi "płatac" figle jesli się z niego drwi...więc o co w koncu chodzi, to mozna wyczytac prawde jesli ktos skłamie czy nie? jakis przypadek, wymyślają dla kasy? nie wiem, ale wiem jedno, ezoteryka to jedne wielki shit i szkoda na to zycia, lepiej samemu działac, a nie bawic się tym z nudów, ale hehe ciekawe to ciekawe, jak nie ma nic ciekawego do roboty w popołudnie niedzielne to jest czym się bawić ^ ^""
  3. doobra, nie ma gdzie sie pozalic, bo nie mam ochoty truc zycie znajomym- wow okazało się ze jednak ktos tam się znajdzie jestem nudną przybita osobą, która nie ma nic ciekawego do powiedzenia, jedynie na tematy takie, których innych nie interesują, poniewaz nie mam ani chłopaka ani nie łażę na żadne imprezy to jest wlasnie smutnawe, no i przez to nie mam tych tematów a co za tym idzie nie mam znajomych za duzo, i czuję sie trochę do tyłu, zero także pasji, nie mogę niczym się zainteresować, (wiem wiem muszę mniej narzekać)... samotna, pozostawiona sama sobie, a kiedy juz sie z kims spotkam to robie zazwyczaj za kogos do milczenia lub terapię smiechową, ale jakos tak bardzo fajnie i relaksacyjnie jest wtedy... :)ale i tak uważam, że moje życie jest nudne jak samo jak ja wiec nie powinnam zyć, wiem bez sensu, ale skoro to jęczarnia to pojęczałam? pojęczałam, -- 15 maja 2011, 20:13 -- ja mam nadzieję ze te rozwiązanie bedzie pozytywne, a nie jakieś mało przyjemne
  4. hahahah, ja sie nie dziwie ze ta twoja koleżanka cie wyśmiała, zrobiłabym tak samo, bo sie uzalasz, ja wazę 55 kg przy 170 i wszyscy mi mówią jedno- dziewczyno czy ty cokolwiek jesz? nigdy nie narzekałam na wagę wrecz chce przytyc a ty jescze sobie wymyslasz ze gruba jestes boze co za egoistka... nie zauwazylas ze na tym forum kazdy waży mniej wiecej 55-65 kg? ;] bo to jest normalna waga dorosłej kobiety... ogarnij sie, dziewczyno!! skoncz z tym nikt mnie nie lubi jestem brzydka, k*rwa nie masz co robic czy jak? to zapros do cholery tą kolezanke a nie, założe się ze słuchasz co ona robiła z inna kolezanka i wtedy sie płoszysz myslac ze jestes za nudna zeby i z tobą się swietnie bawiła, a skad wiesz? wiesz co jest w ludziach najnudniejsze? to ze tak uwazaja, ze są nudni, inni, ze narzekają ;] najwazniejsze zebys nie narzekala, nie gadala za duzo, dala wygadac sie innym ale mniejsza. i tak skwitujesz ze gadam głupoty, a ty masz bardzo nasiloną depresję i musisz jechac do szpitala oraz najlepiej na liposukcję ud i brzucha...... echh... obraziłas mnie torchę tą wagą, ze jestes gruba, ile ty w ogole masz lat? 13?
  5. DarkLilith

    Depresja objawy

    No nie wiem, nie chce mieć napisane w papierach, że mam jakieś zaburzenia z psychiką czy cos, pewnie to kiedyś minie, z resztą, co by mi on powiedział? ze wszystko się zmieni, jak pojdę do liceum, na studia, że bedzie kiedy wszystko ok? może ma rację, ale jakoś nic się nie zmienia już od dawna.
  6. DarkLilith

    Depresja objawy

    nie mam ojca, mama bardzo wspiera i mogę na nią liczyć, ale niestety często o tym zapominam oraz ma trochę inne ''poglądy na życie'' niż ja.
  7. DarkLilith

    Depresja objawy

    Hmm chyba już od początku gimnazjum, ale zależy od humoru i nastawienia. Cóż, z moją samooceną to różnie bywa, ale jednak zazwyczaj czuję, że inni są lepsi ode mnie, widzą moje wady braki czy to coś czego mi brakuje i czuję się gorsza...
  8. moja przyjacioka ma z tym problem i nie wiem co robić w tym kierunku przecież, nie powiem jej rodzinie, zy cos... ne wiem co robic martwie sie o nia a ona uwaza ze to nie jest problem, musiała to zrobić, bo tak rozładowuje "napięcie" po załamaniu nerwowym... mam dość tego ...
  9. DarkLilith

    Depresja objawy

    Hej, możliwe ze w złym dziale założyłam wątek, ale mam taki problem, mam 16 lat, często jestem zdołowana... ludzie mają mnie za nudną, mam mało znajomych, nie potrafię być interesującą osobą, dlatego zamykam się w sobie, we własnym świecie, i siedzę całymi dniami na kompie grając w gry. mam już dość wszystkiego, najbardziej siebie... że nie potrafię się zmienić, nie potrafię żyć... żyję jak jakaś stara babcia 100 letnia, a nie jak 16-latka... nie potrafię zainteresować niczym kogoś z kim rozmawiam, czuję się gorsza od innych... każdy bierze mnie za flaki z olejem "spokojną i smutną". nie mogę tego znieść, wiem, że pewnie wg was to nic, ale jednak takie powolne egzystowanie po prostu mnie przytłacza... kiedy każdy olewa.. dobrze się uczę jednak nauka to nie wszystko... nie chce mi się żyć, ponieważ nie widzę dla mnie żadnej ciekawej przyszłości, ale trzeba wiem wiem dam rade wszystko się zmieni, jasne, od razu na życzenie... dlatego piszę tu do was, jak się zmienić? co zrobić, żeby być ciekawa i w miarę ożywić swoje życie towarzyskie... a nie tylko nudzić swoją osobą.
  10. Hej, mam dziwny problem... zdarza się to niezwykle rzadko ale nie wiem co to jest i czy to cos poważnego czy nie jak byłam u lekarza, powiedział, że nie należy się tym przejmować, ale trochę to dziwne w stresie albo z rana jak jeszcze sie dobrze nie rozciągne, łapie mnie cos w stylu dreszczu, i na kilka sekund paralizuje, np jak niosę herbatę to taki dreszcz mnie może złapac i mam schizę i już boję się cokolwiek nosić jak kilka razy mi już cos przez to wypadło z rąk, wcześniej nie miałam takich problemów, albo gdy coś mówię to na kilka sekund zapominam w ogólę o czym mowie co się dzieje i zatrzymuje sie kazdy patrzy na mnie a ja na to ze "ach coś mnie tutaj boli" (a po prostu nie wiem jak inaczej zareagować ze tak nagle ,mnie cos drgnęło) i wtedy a no tak. i zaczynam znow mowic dalej ale no mowię to jest niezwykle rzadko ale się zdaża i lekko ogranicza mnie z niektórych 'aktywnosci zyciowych' i jest po prostu uciązliwe, bo nie wiem jak to odbierają inni i czy w ogóle zauważają. druga sprawa to to, że jak z kims rozmawiam, to w pewnym momencie się"zawieszam" nie wiem o czym on mowi, a potem nagle'powracam" i wtedy cos mowi smiesznego a ja nie wiem nawet o co chodzi tom też trochę uciążliwe... albo boję się też niektórych ludzi, jak ktos coś do mnie krzyknie powie w niemiły sposób ja od razu zamykam si ę w sobie, przygnębiona, nie umiem szybko pomysleć nad tym co mu odpowiedzieć i są po prostu takie sytuacje stresowe gdy mam pustkę w głowie, co to może być?
  11. DarkLilith

    Ohayoo

    Siemka, wiem wiem nie mam żadnych stwierdzonych chorób itp ale szukam odpowiedzi na moje pytania po internecie i sądzę, że może tutaj mi pomożecie heh. Mam wiele barier emocjonalnych niesmiałość samotnosć i rózne takie. Ale nie ważne witam was serdecznie i gorąco pozdrawiam
  12. heh mam identyczną sytuację, tylko, że boję się że zrobiłam coś nie tak i mnie nie kocha lub że wymyśliłam sobie ze mnie kocha bo potem inaczej się zachowuje... ale kurcze dzięki tobie zrozumiałam to w końcu .
  13. hmm... trafiłam na to forum przez przypadek i na ten właśnie temat bo cholernie pasują do mojej sytuacji wypowiedzi wcześniejsze wasze ;d ale nie ważne... ja tylko wam wszystkim dam wam świetny cytat..." 'Każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia. Miłość bez cierpienia nie jest miłością.'' a czy to cierpienie przerodziło się w chorobę, nie wiem, czas pokaże jestem młoda i to pewnie 'burza hormonalna' ;d
×