Skocz do zawartości
Nerwica.com

y_ennefer

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez y_ennefer

  1. Ja przytłam po Zolafrenie (to samo co Zalasta) 25 kg przez dwa lata. Zwiększyłam dawkę sama, ale lekarz mi na to pozwolił (tzn. powiedział, że jak się będę gorzej czuła mogę sama zwiększać dawkę, bez konsultacji z nim. Leczę się już 3 lata. Oczywiście zmniejszę do 10mg po konsultacji z nim, nie wcześniej niż w wakacje).
  2. Czy ktoś z Was jako skutek uboczny Seronilu miał skurcze mięśni? Nie mam ulotki, nie wiem czy to jest w objawach niepożądanych...
  3. Co do Twojego podpisu Bzykk, mnie papierosy zupełnie nie uspokajają. Co więcej od dłuższego czasu próbuje przestać, a nie mam siły. A co do Twoich dolegliwości niestety mam dokładnie to samo i też nie wiem jak sobie poradzić...
  4. y_ennefer

    nerwica mija!

    Muszę się pochwalić - byłam dziś w Arkadii (dla tych z poza Warszawy - bardzo duże centrum handlowe). Było strasznie dużo ludzi, nigdy jeszcze tyle tam nie widziałam. I byłam 2 godziny, trochę nieswojo się czułam przez jakiś czas ale dałam radę :) Iwona, mnie też się wydaję, że dużo można zrobić pozytywnie się nastawiając. Mnie to pomogło. Trzymam za Was kciuki :)
  5. Znów to samo... Tym razem przy szukaniu postów danego autora...
  6. y_ennefer

    nerwica mija!

    Może nie chorowałam długo. Nawrót nerwicy miałam w pierwszej połowie października, po 3 letniej przerwie, ale agorafobia to było coś nowego. Objawiała mi się głównie tym, że ledwo wychodziłam z domu zaczynało mnie mdlić i panicznie się bałam, że zwymiotuję między ludźmi. Poza tym oczywiście ataki lęku itp. Oczywiście przestałam wychodzić wtedy, kiedy nie musiałam, nie spotykałam się ze znajomymi poza domem, jeździłam tylko na zajęcia, a nawet głupie wyjście do sklepu 5 min drogi ode mnie sprawiało mi trudności. I w niedzielę powiedziałam: dość. Mam to w nosie. Będę wychodzić, nawet jak mam się źle czuć, nie dam się chorobie. Poza tym pomyślałam sobie: nawet jeśli zwymiotuję, to co? jestem tylko człowiekiem, mam prawo być chora, zartuć się czy coś. Wiadomo, że dla osób, które to zobaczą, nie będzie to miłe, ale przecież nic się nie stanie! I od niedzieli mdłości ustąpiły. Czytałam temat "jak zwalczyć nerwicę?" - jak czuję, że coś zaczyna się dziać powtarzam sobie "spokojnie, nic sie nie dzieje, nic ci się nie stanie" i jakoś skutkuje. Nie miałam żadnych "odlotów" od niedzieli. A ciągle przebywam wśród ludzi - wygrałam swoją walkę... W sobotę wybieram się w końcu na miasto - rzucam się na głęboką wodę - jadę do Arkadii. I wiem, że będzie dobrze. Nie dam się. Tylko windą jeszcze boję się jeździć, zawsze może się popsuć, ale mimo tego wsiadam, przez te 4 piętra czuję się niepewnie, ale nie będę się nad sobą litować... Życzę Wam powodzenia w Waszej walce...
  7. Dzięki jeszcze raz za miłe przyjęcie :) Pozdrawiam serdecznie :)
  8. Spytałam brata (zna się na rzeczy) i stwierdził, że to zależy od tego ile człowiek je i jaką ma przemianę materii.
  9. Weronika mam dokładnie takie same objawy jak Ty. Na szczęscie mieszkam na parterze, ale jak byłam ostatnio u dziadków na 4 piętrze i paliłam na balkonie też coś mnie kusiło, żeby przełożyć nogi przez barierkę. poza tym boję się jezdzić metrem, a jeżdzę często. Jak jedzie, odsuwam się od torów, bo boję się, że coś mnie podkusi i skoczę... [/img]
  10. Również nie wierzę w psychologów, prawdopodobnie dlatego, że trafiłam na terapię w ciężkiej depresji, w której nie byłam już w stanie zrozumieć co ludzie do mnie mówią, więc nic mi nie dała. A do zmian lekarzy, może nie tyle lekarzy zmieniać, tylko zmieniać leki jeśli nie pomagają. Po jakimś czasie się w końcu trafi. Powodzenia
  11. Ech, jeszcze zapomiałam napisać, że czasem mam takie fobie, że mimo że nie czuję potrzeby, to np. na wykładzie z jakichś niewytłumaczonych powodów puszczą mi zwieracze pęcherza i... Moja biedna głowa :/
  12. Trzymam za Ciebie kciuki, żeby Ci się udało. Może wybrałeś dobry czas na odstawianie. Ja osobiście nigdy bym tego nie zrobiła - próbowałam odstawiać pod kontrolą lekarza i po 8 dniach wróciła nerwica po 2,5 roku spokoju. Musiałam wrócić do dawki sprzed odstawiania :/ A nerwica dalej rozwija się świetnie :)
  13. Też mam lęk przed wymiotami. Ledwie gdzieś wychodzę od razu zaczyna mnie mdlić, zazwyczaj noszę przy sobie foliową torbę, żeby nie zwymiotować na chodnik. Mimo że nigdy nie zdarzyło mi się jeszcze wymiotować poza domem. Wymioty są dla mnie tak nieprzyjemną i intymną sprawą, że po prostu uważam, że byłoby wielkim wstydem zwymiotować w miejscu publicznym. A co do toalety, to znam już chyba miejsca wszystkich koło mojego domu i na drodze na uczelnię, mimo że w większości z nich nigdy nie byłam, ale to ma związek z moją nerwicą żołądka. Bo na wymioty niby wystarczy torebka... Najbardziej boję się wymiotów wśród ludzi, którzy mnie znają. Mam teraz gigantyczny lęk, że zachce mi się wymiotować na kolokwium, wykładowca nie wypuści i będe wymiotować przy grupie znajomych, którzy znają mnie od lat...
  14. Ja leczyłam się kiedyś Citalem na depresję przez jakieś 1,5 miesiąca i bardzo źle go wspominam (oczywiście wiem, że to sprawa indywidualna). Nie działał na mnie w ogóle,a podczas jego brania z lekkiej depresji zrobiła się głęboka. Mam nadzieje, że na Was zadziała jak trzeba :)
  15. Witam, mam jakieś problemy z wyszukiwarką, wpisałam dwa słowa (najpierw jedno, potem drugie) i po wciśnięciu szukaj wyskoczyło mi "could not delete old search id sessions" i DEBUG MODE i masa adresów (? - ciągów liter i cyfr)
  16. Co do mojego wcześniejszego postu, podejrzenia te nie są moje tylko mojego lekarza. Na nerwicę cierpię tak jak by obok tej drugiej choroby. Tylko, że ja byłam w pełni świadoma choroby (depresja), dopóki nie pojawiły się urojenia. Fakt, wtedy byłam pewna, że tak jest, a nie że mi się wydaje. To było 2,5 roku temu, od tego czasu jestem można powiedzieć w remisji. Czasami choroba do o sobie znać, ale teraz już wiem, że to wszystko tylko w mojej głowie.
  17. Ja mam podejrzenia o schizofrenie, a jestem całkiem świadoma kolejnych epizodów choroby. Za dużo się na ten temat już naczytałam :/
  18. Zgadzam się z poprzednikiem, że powinienneś zacząć od lekarza ogólnego. Natomiast jeśli lekarz skieruje do psychiatry nie powinienneś zwlekać, bo to się może źle skończyć (wiem to niestety po sobie). :/ A co do tego: Jeśli to rzeczywiście jest depresja, to to, jak szybko zadziałają leki zależy w dużej mierze od szczęścia. Może być tak, że pierwszy przepisany przez lekarza lek będzie "tym" lekiem i wtedy poprawa powinna przyjść po 3-4 tygodniach. Może jednak być tak, że będą przepisywać Ci różne leki i dopiero za którymś razem Twój stan się poprawi. Trzymam kciuki, żeby to nie była jednak depresja, a jeśli już, to żeby pierwszy lek był dobry. Pozdrowienia.
  19. y_ennefer

    Depresja objawy

    Z moich doświadczeń wynika, że głęboką depresję czasem trudno bardzo wyleczyć. Nie chorowałam może długo bo jakieś 4-5 miesięcy, ale za to bardzo intensywnie. Czułam się jak królik doświadczalny, przetestowano na mnie chyba z 10 różnego rodzaju leków, zanim lekarz dobrał właściwy ( a stało się to tylko dzięki temu, że dopadły mnie urojenia i ruszyliśmy z neuroleptykiem). Nie jestem w stanie przypomnieć sobie moich uczuć z tamtego okresu (na szczęście :)), pamiętam tylko, że to był koszmar. Ja osobiście wolę jednak nerwicę. Obawiam się, że drugiej depresji nie dałabym rady, a niestety jest bardzo duża szansa, że znów nadejdzie...
  20. Polecam doktora Artura Krężęla, przyjmuje m.in. w Przychodni Specjalistycznej dla Szkół Wyższych przy ulicy Mochnackiego 10. Także w dwóch prywatnych gabinetach (nie znam niestety namiarów) i w Szpitalu na Woli.
×