Witajcie!
Mam na imię Anka,mam 24 lata,jestem mamą dwójki dzieci.Od roku zmagam się z nerwicą- panicznie boję się śmierci i już nie daję rady. Wiem,że jest we mnie jakiś wewn. konflikt , ale co z tego? Nerwica odbiera mi radość życia, zniewala mnie, podporządkowuję się jej. Nie potrafię inaczej...czuję,że uzależniam się od alkoholu, bo wieczorkiem po całym dniu zmagania z lękiem w ten sposób się odprężam.Wiecie, jestem zmęczona...
bardzo serdecznie was pozdrawiam towarzysze niedoli;)