Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hoomer

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Hoomer

  1. tak odświerzając bardzo stary temat. Ja teraz mam 18, ona 15, jest cudownie.. Spotykamy się 2 razy w miesiacu, chyba ze sa swieta lub wolne to wiecej. W wakacje i ferie dłuzej. Planujemy poważnie przyszłość (studia w jej miescie, pozniej wspolne mieszkanie itp:). Zaczelo sie tak naiwnie i dziecinnie, a moze sie zakonczyc pieknie. Dziekuje za tamte rady, bo nie zrobilem tego wtedy.. Wyjaśniając sytuacje. Wyszlo na to ze to rodzice. Jej rodzice nie zwracali na nia uwagi, byla sama, nikogo nie miala. CHciala zeby ja ktos zauwazyl, ktos ja kochal. Oczywiscie pojechalem na policje, bo nie bylo co zwlekac. Oni w sumie wszystko wyjasnili. Z jej rodzicami wreszcie sie polepszyło i jakoś wszystko od tamtej pory było lepsze. Tak wiec nigdy juz nie miala takich mysli, duzo przez ten czas dorosla. Wybiłem jej z glowy te dziecinne wybryki, przez ostatni rok zmienila sie pod wielooma wzgledami i to znacznie. Super. :) Mysle, ze nie dostane bana za odswierzenie starego tematu, ale moze kogos zainteresuje zakonczenie sprawy. Pozdrawiam wszysktich i wierzcie w siebie :)
  2. Chciałem powiedzieć, że powiedziała, zę wzięła prochy jakies i umrze, wiec poszedłem na policje. Namierzyli jej rodziców. Policja ja odwiedziła. Niestety nawet sie nie przyznała, że mnie zna. Napisała, że mnie nienawidzi i żebym juz nigdy sie do niej nie odzwyał. MOim zdaniem zrobiłęm to co mogłem Dziękuje za odpowiedzi :)
  3. Tylko nie mam jak zdobyc numeru do jej rodziców... Mam kontakty tylko z nią...
  4. Witam. Mam 16 lat i mam pewien problem. Pół roku temu poznałem przez internet dziewczynę (13 lat!, mieszka 200km ode mnie). Od początku pisaliśmy ze sobą dość dużo.. a po 2 albo 3 miesiącach znajomości wyznaliśmy sobie, że sie kochamy... Od początku raczej wiedziałem,z e to długo nie potrwa, ale super mi sie z nia gadało.. całe dnie.. Ale ostatnio mówiła dość często, zę juz nie może beze mnie dłużej.. że sobie nie daje rady. Kilka dni temu Wpadła na pomysł, że popełni samobójstwo i to rozwiąże jej problemy. Zadzwoniłem do niej, gadaliśmy pół godziny i przeszło jej raczej, powiedziała, że ze względu na mnie tegonie zrobi. Wczoraj wieczorem umówiła się z pewną dziewczyna (15lat), że zabiją sie razem. Prosiłem, błagałem, gadałem z nią 3 godziny przez telefon.. nie wytrzymałem popłakałem się. Ona zreszta tez i to nie raz.. W końcu powiedziała, ze idzie i nie mogłem nic zrobić. Na szczęście psy zaczeły szczekac i nakryli ją rodzice. W ta noc została w domu. Dziś chce iśc do tej koleznki i mówi, że zabije się juz na pewno, bo nie daje sobie rady. Żadne argumenty do niej nie trafiają...;( Mam takie jedno pytanie.. co moge zrobić? czy moge coś zrobić? Przecież ona zabije sie przez mnie ;(( Jeśli w złym dziale, to prosze o przeniesienie.
×