Ciesze sie, że zanlazlem to forum. Myślałam, że bardzo niewiele osób ma ten problem co ja tzn. trzesace sie rece.
Ja nie mam tego problemu w szkole ani kiedy musze cos zalatwiac w jakichs urzedach,moj problem dotyczy kontaktu z nowymi osobami, teraz np. zaczelam studia, kiedy mam cos powiedziec bardzo sie stresuje i od razu trzesa mi sie rece, a do tego wydaje mi sie, ze nikt nie slucha tego co mowie, ze nikogo to nie interesuje i zaczynam trzasc sie jeszcze bardziej, zawsze wszyscy to zauwazaja. Wiem jednak, że ten problem na studiach minie gdy tylko sie zaklimatyzuje,potrzeba mi wiecej czasu niz innym, ale wiem ze to minie, zawsze tak bylo.
Najwiekszy problem dotyczy pracy, to jest dla mnie po prostu horror. Pracowałam kiedys jako barmanka, kiedy mialam podac kawe, herbate czy cos w tym stylu ogarnial mnie niesamowity lek i zaraz trzesly mi sie rece, od razu wszyscy to zauwazali i komentowali, a wtedy jeszcze bardziej sie trzeslam, nieraz cos wylalam,po prostu nie moglam tego opanowac.
Boje sie nawet isc do zwyklej pracy w sklepie, bo wiem, ze tam bedzie to samo, obcy ludzie beda cos kupowac, a ja podam im to z trzesacymi sie rekami, to jest dla mnie cos okropnego. Obniza to strasznie moje poczucie wlasnej wartosci bo mam wrazenie, ze nigdy nie znajde pracy, kto bedzie chial zatrudnic kogos takiego jak ja?
Nie wiem już co robic, teraz jestem na studiach, ale zaocznie wiec jakas praca by sie przydala, ale ja nie nadaje sie do zadnej, to dla mnie za duzy stres, zastanawialam sie nad jakas terapia, ale jeszcze sie nie zdecydowalam. Czy ktos ma moze jakas rade, na razie zaczne pic melise, ktos napisal, ze pomagalo na krotko, dobre i to. Sprobuje!