Witam wszystkich:)) Śpię już normalnie 5 dni bez niczego bez tabletek!!! Ale niestety coś ze mną jest nie tak bo czuje się taka zagubiona, jakby nieobecna. Wydaje mi sie ze tak odreagowuje organizm po tych wszystkich nerwach. Jestem wyspana ale mimo to czuje,że coś jest nie tak nie ma we mnie takiej radości jak była wcześniej ... Czy moze być to wina tabletek??? Ale wzięłam tylko kilka razy. Jestam jakaś dziwnie spokojna. Może to Bóg mi tak pomaga bo modle sie codziennie do niego , nie wiem co mam juz myśleć. Pisze do Was bo może ktoś z Was tak miał? W sumie nie spałam dobrze i cały ten napad trwał 2 tyg. Teraz minęło 5 nocy gdy śpię tylko nie wiem czy długo tak będe do siebie dochodzić. Czy tabletki spowodowały taki odmienny stan i już nigdy sie on nie zmieni. Napiszcie coś proszę...