Witam. Ja chyba choruję na nerwicę natręctw. Nie wiedziałem, gdzie umieścić ten wątek, czy w "nerwicy natręctw", czy w "nerwicy lękowej". Jakby ten wątek nie pasował tutaj to proszę o przeniesienie wątku. Ubzdurałem sobie coś. Myjąc się pod prysznicem, mam lęk dotknięcia słuchawki od prysznica, tzn. kiedy ją dotknę w miejscu, gdzie wypływa woda przez te dziurki, to myślę, że z rąk przenoszone są na słuchawkę bakterie, tam gdzie leci woda przez te dziurki i jak ktoś się umyje po mnie to te bakterie przejdą na osobę myjącą się po mnie. Myłem tyłek i odbyt i przez przypadek dotknąłem słuchawki od prysznica ze strony gdzie leci woda przez te dziurki i teraz myślę, że ubrudziłem ją kałem ludzkim. Boję się, że ktoś zachoruje przeze mnie myjąc się po mnie pod prysznicem. Czy moje obawy są słuszne? Czy muszę myć i szorować tą słuchawkę od prysznica, tam gdzie leci woda przez te dziurki, mydłem? Znowu mam problem, bo myślę, że ktoś zachoruje przeze mnie, myjąc się po mnie pod prysznicem. Proszę tylko nie śmiejecie się ze mnie. To jest dla mnie bardzo uciążliwe. Jestem chory i przyznaję się do tego:/ Ciąglę walczę sam bo pokonałem inne natręctwa i mam nadzieję, że te natręctwo też pokonam. Ale jak pokonam jakieś, to ciagle pojawiają się nowe:/ Chyba czas na wizytę u specjalisty. Proszę o pomoc.