Zalogowałam się na forum, ponieważ ostatnio czuję się coraz gorzej. Mam 18 lat. Trudno mi dokładnie oszacować kiedy wszystko w mojej głowie zaczęło się sypać. Bez konkretnego powodu, powód jest we mnie. A ja już zaczynam tracić siły... Ostatnio bardzo często wpadam w stany depresyjne, mam ogromną chęć popełnienia samobójstwa. Właśnie dlatego chcę znaleźć pomoc, bo wiem, że w gruncie rzeczy chcę żyć, bardzo mocno chcę żyć. Ale to jak czasami się czuję... Boję się tego, że któregoś dnia nie wytrzymam. Poza tym pomiędzy tymi 'depresyjnymi epizodami' występują stany euforyczne. Czuję się wspaniale, jakby pod wpływem narkotyku, wydaje mi się, że jestem najwspanialszym, najmądrzejszym człowiekiem na ziemi, jestem nadmiernie pobudzona. Bywają dni 'normalne' bez żadnych skrajnych emocji, ale ostatnio jest ich coraz mniej. Rozsądek nakazuje mi szukać pomocy, bo boję się, że za parę miesięcy może być już ze mną fatalnie, a ja chcę tylko normalnie żyć. Czy ktoś z was też przeżywał coś podobnego? Jak sobie z tym gównem poradzić?