Witam,
jestem ojcem 5- i 3-letnich chłopców. Po rozwodzie mieszkają z matką.
Ostatni weekend chłopcy spędzili ze mną. Po wieczornej kąpieli, gdy wycierałem młodszego syna, zaczął mi opowiadać o różnicach między chłopcami i dziewczynkami. Syn, niezdrowo podekscytowany, zaczął opowiadać, że mama ma dziurkę, że bawił się z mamą w "skurwione drzewko" i że to zabawa dla dorosłych. Próbowałem wypytać synka o te zabawy z mamą. Dokładnie wskazał, gdzie mama ma dziurkę, mówił, że to właśnie zabawa w skurwione drzewko (skąd u trzylatka powiązanie takiego wyrazu z narządami płciowymi matki?), a gdy zapytałem, czy dotykał tej dziurki, to pokazał kilka razy język.
Nie wiem, co mam o tym myśleć?
Jesteśmy pół roku po rozwodzie. Nasze relacje z byłą żoną były bardziej jak między matką a synem, życie seksualne prawie nie istniało. Była żona śpi teraz z synami w jednym łóżku. Toczymy bój o opiekę nad dziećmi, bo matka próbuje jak najbardziej ograniczyć mi z nimi kontakty.
Czy trzylatek (3 lata 7 miesięcy) mógł to sobie to wymyślić? Czy powinienem pójść z synkiem do psychologa? Proszę o poradę.