Skocz do zawartości
Nerwica.com

PanProper

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PanProper

  1. Proponuję Ci skonsultować się z innym psychiatrą. Najlepiej, jak pójdziesz do niego z tą kartką, którą dostałeś od psychologa. Możesz też skonsultować sprawę z jeszcze jednym psychologiem. Nigdy w życiu nie słyszałem o takim zespole a w to, co Ci powiedział psychiatra na końcu, to aż trudno uwierzyć. Ja bym się zdenerwował i czym prędzej opuścił gabinet po czymś takim. Piszesz racjonalnie a w świat fantazji zagłębia się każdy, kto ma wyobraźnię. Coś tu jest nie tak w tym, jak ci ludzie Cię potraktowali. Przemyśl sprawę i rozważ konsultację z kimś jeszcze zanim wybierzesz się do szpitala. Tam uruchomią się tryby maszyny psychiatrycznej i trudno będzie to odkręcić. Będąc tam, na miejscu, nie będziesz traktowany poważnie. P.S. MB oznacza Morbus Bleureli.
  2. Zostałaś zapytana o fakty, jeśli chcesz być brana serio kiedy oskarżasz terapeutę o nadużycie a to jest dość poważne oskarżenie, to mówmy tutaj tylko o faktach. Piszesz "Nakręcał atmosferę zachowaniem-jak na randce ". No cóż, wybacz, różnych randek doświadczyłem i wiem o jeszcze bardzo wielu możliwościach ich przebiegu. Nic mi to konkretnego nie mówi o zachowaniu, o którym piszesz. Zwrot "jak na randce" już jest Twoją interpretacją. Opisz proszę fakty, co dokładnie robił ten terapeuta i pozwól zinterpretować to zachowanie także innym(w tym mi - proszę). Widzisz, kiedy narzucasz rozmówcy swoją interpretację faktów, to można przypuszczać, że nie zależy Ci na konstruktywnej rozmowie. Choć pewnie tak nie jest, prawda?
  3. 1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Pomoc_psychologiczna 2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Psychoterapia Ogólnie, psychoterapia jest pomocą psychologiczną ale pomoc psychologiczna nie ogranicza się do psychoterapii.
  4. Nie ma takich badań. "Poziom" neuroprzekaźników można zbadać tylko pośmiertnie, grzebiąc bezpośrednio w mózgu. Biorąc neuroleptyki warto wiedzieć, że to tak, jakby celować z armaty do komara. W przypadku nerwicy, to jak celowanie w jego cień. Neuroleptyki leczą tylko objawowo, nie usuwają przyczyny. Łatwe rozwiązania mają swoje konsekwencje. Warto być więc ostrożnym i pamiętać przy tym, że farmaceutyka to bardzo dochodowy biznes wart dużych nakładów marketingowych. Pozdrawiam
  5. A jakie są założenia kontraktu w drugą stronę, kiedy ten psycholog odwoła wizytę? Z tego, co wiem, często kontrakt brzmi właśnie w ten sposób. Zazwyczaj jest tak, że jeśli pacjent/klient odwoła spotkanie, to płaci jakąś określoną sumę (to indywidualna sprawa, czy będzie to 100% czy 50% jednego spotkania) ale! jeśli to psycholog odwoła spotkanie, to kolejna (albo dwie kolejne - z tym też się spotkałem) wizyta jest gratis. W takim brzmieniu kontrakt jest jak najbardziej fair. Takie postawienie sprawy pełni funkcję motywacyjną - to jedno, a drugie - chroni zarówno pacjenta/klienta, jak i psychologa. Na każdej takiej odwołanej traci psycholog i inni pacjenci/klienci, ponieważ w tym czasie mógłby przyjąć kolejną osobę.
  6. PanProper

    Terapeuta

    Są też oni!!! To zależy wiele od nurtu terapii i doświadczenia psychoterapeuty (i też tego, czy to będzie psycholog, czy tylko psychoterapeuta). Właściwie, to się nazywa "opór" . Pytanie, czy chcesz sprawnie funkcjonować w społeczeństwie/życiu, czy chcesz odnaleźć uniwersalną prawdę. Jeśli to drugie, to zajmij się lepiej dharmą, żeby się nie rozczarować. Prawdy są trzy: "cała prawda, tyż prawda i gówno prawda". Powodzenia i pozdrawiam!
  7. Wcale to nie takie nic. Bez tego ustawa jest martwa, czyli tak, jakby jej nie było. Bardzo proszę, zapoznaj się z sytuacją prawną psychologów, informacje na ten temat znajdziesz tutaj: http://www.ptp.org.pl Zamiast sugerować się jakimś marketingowym artykułem jednej z krakowskich szkół psychoterapii. To stan na dzień dzisiejszy. Samowolka, a cierpi na tym także pacjent. Jak widać, często niczego nieświadomy. Trochę dziwię się więc, że pisałeś o jakichś możliwych sankcjach karnych za prowadzenie terapii bez uprawnień. Pozdrawiam [Dodane po edycji:] Tutaj opinia dla Trybunału Konstytucyjnego: http://www.ptp.org.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=319 Pozdrawiam ponownie
  8. Wcale to nie takie nic. Bez tego ustawa jest martwa, czyli tak, jakby jej nie było. Bardzo proszę, zapoznaj się z sytuacją prawną psychologów, informacje na ten temat znajdziesz tutaj: http://www.ptp.org.pl Zamiast sugerować się jakimś marketingowym artykułem jednej z krakowskich szkół psychoterapii. To stan na dzień dzisiejszy. Samowolka, a cierpi na tym także pacjent. Jak widać, często niczego nieświadomy. Trochę dziwię się więc, że pisałeś o jakichś możliwych sankcjach karnych za prowadzenie terapii bez uprawnień. Pozdrawiam
  9. A najistotniejsze jest, że to pogrubione zdanie znajduje się na stronie owego Polskiego Instytutu Psychoterapii Integratywnej, który zajmuje się szkoleniem swoich psychoterapeutów i prowadzeniem ich superwizji czerpiąc z tego profity finansowe. Najbardziej profesjonalnym specjalistą jest ten, który posiada certyfikat tejże instytucji w zakresie psychoterapii, która wywodzi się przecież z psychologii. Tak więc, nie do psychologa klinicznego, który jest psychoterapeutą np. Polskiego Towarzystwa Psychoterapeutycznego (które w myśl ustawy ministerstwa zdrowia jest preferowaną przez nie instytucją kontroli jakościowej psychoterapeutów i psychologów) a koniecznie do tych z listy rzeczonego Instytutu! Proszę, każdy może się przekonać samemu sprawdzając, czy Instytut współpracuje z NFZ. 80zł za 50 min wizytę, to nawet, jak na Kraków jest dość sporo. Dopóki nie będzie działającej ustawy o zawodzie psychologa i psychoterapeuty, dopóty, proszę Państwa będzie odbywał się w tej materii marketing a pacjent wraz ze swoim dobrem będzie przeciągany przez różne firmy usługowe tam, gdzie silniej się szarpie . Pozdrawiam
  10. A ja Tobie życzę, żebyś w przyszłości już nie miał potrzeby odwiedzać ani psychiatrów, ani psychologów . Psycholog też człowiek. W każdym zawodzie zdarzają się błędy i pomyłki. Dobrze, że się jednak nie zraziłaś. Oby teraz już szło do przodu. Pozdrawiam
  11. Nie wiem, jak te osoby to nazywają. Spotkałem się z "treningami" i tak, jak piszesz "spotkaniami". Istotne jest jednak to, że nazywają się "psychologami". Mam podesłać skan mojego indeksu, czy wolisz zadzwonić na Uniwersytet? Poziom dyskusji, widzę, że jest zabójczy... Pozdrawiam
  12. Problem, że wielu prowadzi terapię bez solidnych uprawnień. Takie zamieszanie wynika z braku odpowiednich regulacji prawnych. Jestem studentem psychologii i zamierzam pracować w zawodzie, więc zależy mi na dobrej jakości świadczenia usług. Jej niski poziom przekłada się na dobro pacjenta/klienta i społeczny poziom zaufania do psychologów. Co chwilę dowiaduję się o "psychologach" bez uprawnień prowadzących "terapie". Dlatego namawiam do weryfikowania ich kompetencji. W przypadku terapii poznawczo-behawioralnej nie zawsze jest konieczność doprowadzenia do "odpowiedniego" stanu emocjonalnego. Przeciwnie - lepiej się pracuje na żywych emocjach, które są dla klienta problemem. [Dodane po edycji:] Tak, tylko załatw to grzecznie i spokojnie. Masz prawo się tego dowiedzieć. Chciałbym się jeszcze dowiedzieć, czy ta pani psycholog świadczy usługi w ramach NFZ (nie płacisz za wizyty), czy w ramach praktyki prywatnej (płacisz)?
  13. Nie zawsze muszą być konieczne leki, gdy występują opisywane przez Ciebie objawy.
  14. http://www.mpips.gov.pl/bip/download/ustawa%20o%20zawodzie%20psychologa.pdf Z powodu braku możliwości spełnienia warunków tej ustawy (m.in. brak samorządów zawodowych, niemożność odbycia stażu na warunkach określonych w ustawie), jest ona ustawą martwą. Powyżej stanowisko MPiPS. Ależ nieprawda i nie zawsze. Chyba też bym tak postąpił. Już jest nadszarpnięte zaufanie i niesprzyjające terapii nastawienie.
  15. Cześć, Po pierwsze sprawdź, czy ta osoba jest magistrem psychologii, czy ukończyła studia psychologiczne. Po drugie, czy ma w ogóle uprawnienia do prowadzenia psychoterapii (dyplom, certyfikat). Niestety, w związku z brakiem ustawy o zawodzie psychologa pojawia się (zauważyłem, że więcej w małych miejscowościach) wiele osób, które mianują się nim, wcale nim nie będąc i w ten sposób naciągają ludzi finansowo świadcząc im wątpliwej jakości usługi. Psycholog, to osoba po studiach psychologicznych dających tytuł naukowy mgr (lub wyższy). Psychoterapeutą może zostać każdy, kto ukończył wcześniej jakieś studia wyższe i odbył studium, bądź studia psychoterapii w danym nurcie terapeutycznym. Samo ukończenie studiów psychologicznych nie daje uprawnień do prowadzenia terapii długoterminowej a jedynie do tzw. interwencji kryzysowych (doraźnych). Nie wiem, jak wygląda kwestia terapii dzieci i młodzieży, ale przypuszczam, że w ogóle posiadanie uprawnień terapeutycznych powoduje, że z powodzeniem osoba taka może pracować z tą grupą społeczną. Apeluję do wszystkich, którzy korzystają lub zamierzają skorzystać z usług psychologa, psychoterapeuty żeby sprawdzali czy dana osoba faktycznie jest psychologiem. Jeżeli chcesz, to podaj dane tego psychologa a postaram się sprawdzić, czy posiada uprawnienia. Większość towarzystw terapeutycznych, które wydają certyfikaty uprawniające do prowadzenia terapii posiada na swoich stronach (albo po kontakcie telefonicznym) listę osób, które taki certyfikat uzyskały.
  16. Zdecydowanie, nie. Ból psychiczny jest efektem egzystencji. Natomiast nie trwa ciągle, są chwile gorsze i lepsze - po prostu życie. Natomiast funkcjonuję dobrze :). Społecznie i zawodowo.
  17. PanProper

    Terapeuta

    Terapeuta czasem odgrywa pewne role. Zależnie od problemu z jakim klient się zmaga, terapeutycznym jest stawianie go w specyficznej relacji. Kasia000, w pełni popieram zdanie Twojej terapeutki. Nie rozumiem, jak można leczyć nerwicę farmakologią. Rozumiem pomocniczo, ale jako baza?! Jestem zdumiony ogólną wiarą w psychotropy na tym forum. Nerwica, depresja (poza wyjątkami) to problemy psychologiczne a nie somatyczne. Neuroleptyki są lekami ciężkiego kalibru, stosuje się je w psychozach, schizofrenii a i tak w ramach mniejszego zła. Powodują spustoszenie w organizmie. Choćby defekt polekowy... Jeszcze nie wynaleziono magicznej pigułki szczęścia, po której bez własnego wysiłku wszystko przejdzie.
  18. Przez wiele lat cierpiałem z powodu lęków, depresji i objawów psychosomatycznych. Teraz dolegają mi warunki gospodarcze w kraju, powodują, że bywam zdenerwowany. Ale to jest zupełnie zrozumiałe i, niestety, typowe
  19. Hej, halo! Nerwica, to nie choroba, od tego należało by zacząć. To zaburzenie, które zresztą już nie funkcjonuje w nomenklaturze fachowej pod tą nazwą. Z potocznie nazywanej nerwicy się wychodzi. Głównie własną pracą z pomocą terapeuty. Nosy do góry . Pozdrawiam
  20. Dzięki za odpowiedź. Jestem studentem psychologii, dlatego zaciekawiło mnie to, co napisałeś. Początkowo trochę się zdziwiłem, co prawda, ale faktycznie, z aktualną regulacją prawną (a raczej jej brakiem) zawodu psychologa może być sporo nieścisłości w praktyce. Generalnie, tak, jak piszesz - zależy od wykształcenia psychologa (czy jest tylko po studiach, czy ma i jakie ma certyfikaty itp.). Jednak z tego, co się orientuję, np. w szpitalach i poradniach są stosowane - z refundacją - terapie w innych paradygmatach, niż psychodynamiczny. Przejrzę jeszcze raz dokumenty na stronie NFZ. Chyba, że dysponujesz wiedzą, gdzie to znaleźć na ich stronie. Byłbym wtedy wdzięczny za podzielenie się nią ze mną . Pozdrawiam
  21. No nic dziwnego. Czego innego można się spodziewać po pobycie w miejscu, gdzie oprócz ładowania leków, które działają wyłącznie objawowo, totalnie nic się nie robi? Na dodatek jest się z dala od życia i wszystkich jego przywar... Można jeszcze bardziej się zapaść w siebie.
  22. Pozwól, że zapytam: Skąd masz taką informację?
  23. Cześć. Polecić mogę świetną specjalistkę, panią psycholog kliniczny (m.in. neuropsychologia) z ogromnym doświadczeniem zawodowym (ponad 30 lat stażu, praca w różnych ośrodkach, szpitalach, poradniach - od policji i sądu, przez praktykę prywatną, szpital psychiatryczny "Dziekanka" po OIOM itd.). Mnie wyciągnęła z takiej nerwicy lękowo-depresyjnej, że aż szkoda gadać. Normą były stupor i ślepota w chwilach zaostrzonego lęku (czyli w praktyce codziennie). Żyć mi się nie chciało a o pracy czy studiach mogłem tylko pomarzyć. Trwało to kupę czasu, bo jakieś 6-7 lat. Na końcu, to już dział się ze mną armageddon... Teraz studiuję (de facto - psychologię , co chyba nie powinno dziwić po takich przejściach) i pracuję, mam dziewczynę a kontakty z ludźmi nie są udręką. Już nie pamiętam, jak to jest bać się wyjść z domu. Pani Hanna jest po prostu skuteczna. Odradzam tym, którzy chcą by ich pogłaskać po główce. Z takich problemów się wychodzi, rozwiązuje i zostawia je daleko w tyle. Jeśli faktycznie chcesz normalnie żyć, to polecam z pełną odpowiedzialnością. Pani Hania przyjmuje swoich pacjentów w Poznaniu i okolicach (okolice Wrześni, Gniezna). Tu namiar: http://www.goldenline.pl/hanna-dmitrzak-paszek
×