Byłem tam...
Najpierw casting 2 tygodnie... na świra
potem 3 miechy terapii!!!
Budynek spoko, flora i fauna też!
Ludzie... jedni zajebiści inni ostro skuci
Samemu tam trudno... trzeba mieć znajomych itp.
Kumplować się starać sie nie być odludkiem
Zarcie do de
Terapeuci... najlepszy Romek
Oddziałowa git
Ordynatorka... fajna ale gra piłę
jej zastępca... Szkoda gadac
pigułki... spoko prawie wszystkie
zajecia...
społeczność - chora akcja
grupy - ostro hardcorowe
psychokredki - fajne
choreoterapia - fajna taki w-f
psychodrama - ostra jazda jak casting do warner brathers albo do jakiegos
filmu cameroona typu avatar
Na odziale po zajeciach nudy
trzeba miec lapka jak nic
internet darmowy szpitalny
swietlica... mozna robic dzampry i ogladac filmy na rzutniku
gawra - spoko - my odwrocilismy jej mroczny klimat
Ogolnie komorów spoko - poza plotami, jazdami, plotami, jazdami, samobójami
i romansami
Sam brałem udział w jednym według opinii publicznej;)