Skocz do zawartości
Nerwica.com

border_patolog

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez border_patolog

  1. Ja wiem ze nie potrafilbym sie otworzyc przed terapeuta gdyby stawial od poczatku tak scisle granice jak w rozumieniu Kernberga. No ale to jest kwestia gustu. Jeden lubi scisle granice, drugi nie. Ja gdybym wiedzial ze za zatajanie czegos moge od razu przyslowiowo oberwac w ogole bym zrezygnowal z takiego modelu terapii. No bo przeciez jestesmy tylko ludzmi, nawet rodzicom, dziewczynie i najlepszemu przyjacielowi czesto nie mowimy pewnych sekretow a co dopiero terapeucie?
  2. szczęściarz niemniej jednak zaburzenie przeszkadza mi na tyle ze nigdy w zyciu nie bylem w glebszej relacji z zadnym innym czlowiekiem, nie wiem czy mozna to nazwac szczesciem, ja bym powiedzial ze wrecz przeciwnie - samo zaburzenie osobowosci moze byc gorsze od depresji
  3. Na zaburzenia osobowosci leki srednio sa pomocne. Ale na zaburzenia towarzyszące i owszem. Ja nie mam zadnych zaburzen towarzyszacych, nigdy nie mialem depresji ani nic z tych rzeczy, po prostu jestem bardzo niedojrzaly i potrzebna mi terapia by nad soba popracowac, dojrzec i przestac myslec jak dziecko, a leki moga mnie tylko zatrzymac w rozwoju bo tlumia emocje ktorymi sie normalnie kieruje.
  4. Na zaburzenia osobowosci leki srednio sa pomocne.
  5. Ja nic nie podpisywałam,żadnego kontraktu. Ciekawe z czego to wynika? [Dodane po edycji:] Heh no to widzisz tak jak ja. Szczerze mowiac, nie wiem skad Kernberg i ten jego insytut psychoanalityczny brali wszystkich tych pacjentow borderline bo border z natury ma niezdrowe fantazje ktorymi sie wstydzi podzielic z terapeuta A jak juz mowilem, terapia ekspresyjna wg niego zawiera juz w kontrakcie (sic!) 100% szczerosci i brak zatajania NICZEGO! To tak jak u spowiedzi nie? Z czego wynika to ze nie podpisywalas kontraktu czy moje dziwne fantazje przeniesieniowe? Bo pierwsze z rodzaju terapii, jej podgatunku. A to drugie - z tego ze jako border mam poziom rozwoju emocjonalnego 2-4 latka wiec przed doroslym czlowiekiem moje mysli brzmia "z lekka" nie na miejscu
  6. Heh no to widzisz tak jak ja. Szczerze mowiac, nie wiem skad Kernberg i ten jego insytut psychoanalityczny brali wszystkich tych pacjentow borderline bo border z natury ma niezdrowe fantazje ktorymi sie wstydzi podzielic z terapeuta A jak juz mowilem, terapia ekspresyjna wg niego zawiera juz w kontrakcie (sic!) 100% szczerosci i brak zatajania NICZEGO!
  7. Jesli jestes w stanie byc szczerym do konca od poczatku podkreslam od samego poczatku terapii i niczego nie ukrywac, nawet jesli twoja fantazja przeniesieniowa jest kuriozalnie smieszna to mysle ze taka terapia moglaby ci pomoc. Warto przeczytac i wiedziec. W Polsce raczej prowadzi sie standardowe podejscia psychodynamiczne.
  8. To jest wlasciwie ksiazka podrecznik dla terapeutow jak powinni prowadzic psychoterapie ekspresyjna jest to odmiana psychodynamicznej a jeszcze ogolniej rzecz biorac jeden z kierunkow psychoanalitycznych obok klasycznej psychoanalizy czy tez terapii wspierajacej. Jest to model psychodynamicznej terapii stworzony przez Otto Kernberga na codzien zajmujacego sie borderline. Wedlug Kernberga terapeuta powinien byc wyczulony na kazde nie tylko klamstwo ale nawet lekkie zatajanie informacji i przedstawiac szybko na to dowody lub stawiac hipotezy jesli wyczuwa to za pomoca wlasnego przeciwprzeniesienia. Ów naukowiec proponuje od razu przy podpisywaniu kontraktu terapeutycznego zawrzec punkt o szczerosci a brak ujawniania wszystkiego uwaza za zagrozenie dla leczenia i naklania terapeute zeby w takiej sytuacji konczyl terapie. W ogole na temat zatajania mysli itp rzeczy jest z 30 stron ksiazki. Budzi to moje wielkie pomieszanie. Nie zgadzam sie z Kernbergiem. Ja jako pacjent borderline moge powiedziec ze zdolnosc do mowienia wszystkiego szczerze przychodzi z czasem i potrzeba na to miesiecy a nawet lat, a wymaganie pelnej szczerosci od poczatku jest moim zdaniem mozliwe w przypadku pacjentow neurotycznych ale nie borderline. Moje fantazje przeniesieniowe sa czasem tak strasznie durne ze nie ma bata zebym zaczal je ujawniac od razu po podpisaniu kontraktu terapeutycznego.
  9. A czytal z was tu ktos moze ksiazke Otto Kernberga "Psychodynamiczna terapia pacjentow borderline"? Ja po wielu rekomendancjach w koncu siegnalem po ten tytul, ale tak szczerze mowiac to sadze ze nie dalbym rady w takiej terapii wytrzymac wiecej niz pare spotkan ze wzgledu na koniecznosc mowienia wszystkiego co przychodzi mi na mysl co wzbudzaloby we mnie straszne opory
×