Skocz do zawartości
Nerwica.com

Solidus

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Solidus

  1. No nie mam doświadczenia. Nigdy się z nikim nie biłem, ani nikogo nie pobiłem. Ale to chyba nie powód by aż tak się trząść
  2. Nie buntuje się czy coś. Normalnie to jestem taki spokojny jak leniwiec, nie mam nawet energii by "szaleć". Po prostu jak wiem, że jest prawdopodobieństwo, że się z kimś pobiję, albo coś mi może ten ktoś zrobić to adrenalina mi zbyt gwałtownie skacze. Powinienem być spięty, a nie roztrzęsiony.
  3. Witam. Jak wiadomo fazy reakcji na stres są następujące: FAZA MOBILIZACJI- Następuje pojawienie się adrenaliny i noradrenaliny w krwiobiegu. Rosną mięśnie oraz naczynia krwionośne, następuje również zwiększenie częstości skurczów serca, rozszerzają sie oskrzela, zwiększa tempo oddechu, podwyższa się poziom glukozy we krwi, rozszerzają sie źrenice, poprawia się ukrwienie mózgowia. FAZA KRYTYCZNA - Na wskutek przedłużającego się stresu i wzrostu jego natężenia następuje obniżenie poziomu czynności psychicznych, trudno jest skupić uwagę, myśleć logicznie. Często pojawia się zahamowanie w działaniu, niekiedy bezradność. Przezywane emocje wymykają się spod kontroli, człowiek przejawia wyraźne oznaki gniewu i strachu. Natężenie stresu osiąga próg odporności organizmu. FAZA DESTRUKCJI - Obrona przed stresem przybierająca formę agresji, ataku. Człowiek staje się niezdolny do adekwatnej oceny sytuacji, często gwałtownie, obniża się poziom motywacji do działania i radzenia sobie z sytuacją. W tej fazie ujawniają się zachowania takie jak:gwałtowne poszukiwanie pomocy, płacz, ucieczka, agresja skierowana przeciwko innym ludziom lub przedmiotom albo też przeciwko sobie. Mój problem polega na tym, że kiedy się stresuję to strasznie szybko wzrasta mi adrenalina jest na granicy między fazą krytyczną, a destrukcyjną. Trzęsą mi się ręce i nogi, nie jestem w stanie nic zrobić, mam zamiar wybuchnąć płaczem, bądź gniewem. Boję się straszliwie, mam tego świadomość, ale nie mogę nic z tym zrobić, kontrolować tego. Czy to wina tych narządów co wytwarzają adrenalinę, czy to może nerwica? Co z tym zrobić? Jak być pod wpływem adrenaliny, ale zachować jednocześnie spokój/kontrolę i nie trząść się? Dodam, że boję się publicznych wystąpień, TROCHĘ kontaktów z ludźmi. Proszę o pomoc.
×