Hmm. Zaręczyliśmy się na wakacjach. W przyszłym roku planujemy wziąć ślub. Parę dni temu zauważyłem, że moja Kruszynka dziwnie się zachowuje. Unika rozmów. Dodam, że ja studiuje w Krakowie, a moja narzeczona mieszka i studiuje pod Rzeszowem. Powiedziała tylko, że musi mi powiedzieć coś ważnego, ale nie potrafi przez telefon tylko za pomocą smsów. W taki sposób dowiedziałem się, że od pięciu lat choruje na nerwicę lękową. Ta choroba dopadła ją po rozstaniu z chłopakiem i ciągnie się za nią od pięciu lat. Z tego co mi powiedziała ma lęki, częste bóle brzucha powiązane z występowaniem zaburzeń żołądka i częstym oddawaniem moczu. Boi się ludzi. Ostatnio ma też dużo stresów w pracy i dobijało ją to, że ja nie wiem o jej chorobie. Bała się mojej reakcji. Zdecydowała się na zażywanie ziołowych leków uspokajających z melisą i chmielem. Jestem jedyną osobą, która wie o jej chorobie. Pochodzi z małej miejscowości. Boi się reakcji rodziców, rodzeństwa, znajomych. Ostatnio dużo czytam na temat tej choroby. Szukam specjalistów z województwa Podkarpackiego. Z racji tego, że oboje jeszcze się uczymy nie dysponujemy dużymi środkami finansowymi. Nie wiem od czego zacząć. Jakich specjalistów szukać: psychologów, psychiatrów, psychoterapeutów? Martwię się, bo naprawdę Kocham swojego Robaczka.
