Witam, nazywam sie Krzysiek, mam 18 lat. jestem człowiekiem wg. mnie pogubionym w tym materialnym świecie.
Mam pewien problem a w zasadzie więcej niż jeden.
Od pewnego czasu życie daje mi w kość. Oczywiście nikt nie powiedział ze życie będzie posłane różami, ale nie potrafię sobie poradzić
z pewnymi sprawami. Zawaliłem 2 lata szkoły przez narkotyki i różnego rodzaju używki. Pewnego lata poznałem dziewczynę ( to było jakieś 1,5 roku temu) , która mnie pokochała i jednocześnie rozkochała . Kocham tą Kobietę na zabój. Pomogła mi stanąć na nogi. Mimo braku akceptacji ze strony jej Ojca staramy się być szczęśliwi. Jesteśmy razem już ok. 15 miesięcy. Pomogła mi wybrać styl edukacji, a jest to szkoła zaoczna dla dorosłych. Podjąłem prace na budowie aby utrzymać się i nie być zależny od rodziców. Ostatnio jest mi ciężko w pracy jak i w domu. Moja Dziewczyna powiedziała mi ze zastanawia się nad życiem i nad nami dokładnie 5 dni temu. Od tamtego czasu przez 5 dni myślałem nad swoim życiem, ze nie dbałem o nią, nie miałem szacunku do innych ludzi, do rodzeństwa a przede wszystkim do rodziców. I wydaje mi się że Ona to zauważała. Dziś się spotykamy i postanowiłem że przedstawię jej plan zmiany mojej osobowości czy nawyków które tak bardzo niszczą mi i jej życie.
Najgorszy jest fakt ze dwa dni temu przez nerwy i zmęczenie rzuciłem się z pięściami na ojca. zaczęliśmy się szarpać. Na szczęście siostra w miarę szybko zareagowała i nas uspokoiła. Nie wiem jak zapanować nad swoimi emocjami. proszę o jakieś rady jak się zmienić, od czego zacząć , jak być dobrym chłopakiem i jak dać szczęście mojej drugiej połówce.
