Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sandra18

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sandra18

  1. Tak lecze sie ..... tzn. Zaczynam sie leczyc chodzic do psychiatry biore tabletki na uspokojenie ale to mi nic nie daje! dziekuje wszystkim za pomoc
  2. Witam ! Troche głupio mi o tym pisac,ale nie jestem wstanie sobie poradzic z moim problemem. Cały czas sie bije z myslami i sie zadreczam. Mam 17lat jestem bardzo wrazliwa cierpie na depresje od ponad 2lat . Nieraz zastanawiam sie czy moje zycie ma jakis sens. Miałam dosyc trudne dziecinstwo ale nie obwiniam za to rodziców widocznie taki moj los był. Było ciezko ale jakos dało sie przezyc. Moj Problem wygląda tak ze moja mam włuczyła sie ze mną od kata do kąta jak mialam 7-8lat. Mieszkalismy troche u taty troche u babci. I tym sposobem nie chodziłam do szkoły przez te 2lata.Dostałam nadzór kuratora Zaczełam nauke dopiero jak miałam ponad 9lat. Poszłam do 1klasy,był to dla mnie trudny okres,gdyz bylam najstarsza w klasie. Dzieci sie wysmiewali ze mnie ze taka duza i do 1klasy. Bylo tak przez cala podstawowke,ale dalam sobie rade skonczyłam tą podstawowke lecz moj koszmar zaczoł sie w gimnazjum. Tam dopiero przezyłam cos okropnego....Nie tyle koledzy sie nasmiewali lecz nauczyciele zaczeli po mnie jezdzic jak po psie.... w 1klasie jakos zagryzałam zęby i unikalam szkołe jak tylko mogłam lecz udało mi sie skonczyc ta 1klase. W tYm roku jednak udało mi sie wytrzymac niecałe 2miesiace..... Znow było tak samo moja wych. patrzyła na mnie jak na jakiegos przestępce,zawsze czułam sie jakas inna. Wszystkich broniła, miała o nich dobre zd a o mnie mowiła (Len,Wagarowicz) bardzo mnie to bolało. Na dodatek inni nauczyciele do niej sie dołaczali mowili mi ze w tym roku mi sie juz nie uda tak jak w tamtym roku i npewno nie przejde do nst. klasy Heeee.... Załamka totalna pomyslałam niedosyc ze 2lata w tył i jezscze 1rok to juz naprawde przerosło mnie.I Przestałam chodzic do szkoły zuciłam to! Niewiedzialam co ze soba zrobic,chciałam skonczyc ze soba.... Wpadłam w totalny dól... Było okropnie ze mna.. Moja mama mi powtarzała zebym sie nie przejmowała ale to nie jest proste mnie łatwo bardzo zranic nie jestem taka silna jak moja mama. Ona nie wiedziała co ja czuje nie chce jej robic kłopotów bo ma swoje. Wiem ze nie pojde teraz do zadnego gimnazjum wole umrzec niz isc.... tam ale chce jednak ochłonąc i sie zastanowic nad przyszłoscia Niechce zakonczyc swojej edukacji na tych 7klas bo wiem ze w zyciu bd mi bardzo ciezko .... Niechce zyc tak jak w dziecinstwie... ale tez nie wiem co bd ze mną dalej czy jest dla mnie jakies wyjscie ?? Czy juz nie ma sensu moje zycie?
×