czy ktos moze mi pomoc?chyba oszaleje moja nerwica znowu wrocila .....mam 30 lat i kilka lat temu mialam stwierdzona tachykardie zatokowa na tle nerwowym,odwiedzilam lekarzy, wielu kardiologow rzadko ktory kazal mi brac leki,mialam umawiac sie w na randki i rzeczywiscie przeszlo az do teraz .mieszkam w szwecji ,czuje sie tu wyobcowana ,bariera jezykowa itd ,moja coreczka do przedszkola ...ostatnio jak bylam w polsce kardiolog ktora robila mi echo stwierdzila ze to tylko w mojej glowie i ze z sercem jest wszystko w porzadku,w razie kolatania przepisala mi propranolol i w razie silnego zdenerwowania lexotan,ostatnio kiedy szlam z coreczka do przedszkola dopadlo mnie to okropne szybkie bicie serca ,i od tej pory boje sie wychodzic z domu ,nie prowadze juz coreczki do przedszkola.Dzis znowu mialam atak ,wzielam pierwszy raz propranolol,boje sie jutra ,ze to znowu mnie dopadnie.za 2 tygodnie jade do polski i mam juz umowiona pierwsza wizyte u psychiatry,myslicie ze mam zacząc brac ten lexotan?potwornie sie boje byc sama gdybym mogla jezdzilabym z mezem do pracy...jestem juz tak zmenczona ta nerwica ze ryczec mi sie chce na kazdym kroku.pozdrawiam wszystkich nerwuskow.