nie mam już siły, prosze o pomoc.....
od dwóch lat zmagam się z potwornym bólem. są to objawy hemoroidów, które pomimo moich uslinych stran i wielu terapii nie ustepują. byłam juz u wielu lekarzy, którzy twierdzą, że to nie są hemoroidy tylko objawy na tle nerwowym, że to nerwica wegetatywna i po prostu za mocno sciskam miesnie zwieracza. wysyłaja mnie do psychiatry. własnie szukam jakiegoś w krakowie. byłam u jednego ale powiedział, że to długa terapia i teraz nie przepisze mi żadnych środków uspokajajacych. a ja juz po prostu nie wytrzymuje...... codziennie płacze ... i tak długo wytrzymałam, ale teraz jestem załamana po prostu....
mam mysli samobójcze.... coś strasznego..... nie mam siły juz czekac....
maść którą mi przepisano (nitrocard) nie pomaga, a przyprawia mnie o straszne bóle głowy, nie do zniesienia.
wiem, że mam obnizony próg odpornosci na bólu, ale co z tego. strasznie cierpie.
nie mam juz siły udawac. nikt oprocz rodzicow nie wie, ze cos mi dolega. nawet moj chłopak. nie potrafie mu o tym powiedziec, ale nie mam juz siły przed nim udawac.
to tak strasznie boli!!!!
czy ktos z was zmaga sie z podobnym problemem??
jak sobie radzicie??
prosze o pomoc, bo nie wiem juz do kogo sie zwrocic.... nie wiem co ze soba zrobic... mam ochote skoczyc z mostu....
((