Skocz do zawartości
Nerwica.com

kika123

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kika123

  1. U mnie też wykryto nerwice wegetatywną. Tylko zanim lekarze do tego doszli myślałam że się wykończe. Moje pierwsze objawy były okropne zawroty głowy, osłabienie, szum w jednym uchu co jakiś czas, bardzo mnie bolały mięsnie nóg do tego okropne duszności przez co nie mogłam złapac oddechu i bardzo duże spadki potasu. Ale najpierw zrobilam badanie na anemie trafiłam do lekarza pierwszego kontaktu stwierdził że to może od ucha i dał skierowanie do laryngologa. Na fundusz nie mogłam co liczyc za długo trzeba czekac poszlam do otolaryngologa prywatnie on stwierzdził że to od ucha i początki choroby menier'a. W tym samym dniu dostałam ponownie ataku i trafiłam na odzdzial ratunkowy do jednego szpitala gdzie juz tam nigdy w życiu nie pojade totalna porażka. Zrobili mi badanie na potas dali kroplówke z potasem do tej kroplówki jakiś zastrzyk po której doszły mi wymioty. Czułam się okropnie jak na samolocie ale pani doktor stwierdzila że jestem młodą osobą, w domu mi przejdzie i wypisała do domu. W domu miałam okropne wymioty blada jak trup i raz zemdlałam mąż wezwał pogotowie. Przyjechali pokiwali glowami że nie zostawili mnie w szpitalu dali jeszcze jedną kroplókę na zawroty głowy, i stwierdzili że jeśli po dwoch godzinach mnie nie przejdzie to mam się zgłosic na oddział ratunkowy do neurologa juz do innego szpitala. Po dwóch godzinach nic nie przeszło trafiłam do drugiego szpitala zbadał mnie neurolog zrobili tomografie glowy gdzie nic nie wykazalo. Przepisali leki betaserc i potas skierowanie do laryngologa i do domu. Jakimś cudem udalo mi sie dostac do laryngologa zrobili badanie audiometralne i wszystko wyszło w porzadku. Znów poszłam do lekarza pierwszego kontaktu poniewaz bałam się powtórnego ataku. Dostałam skierowanie na przeswietlenie kręgosłupa. Po tym badaniu wyszła dyskopatia. Lekarz ogólny daje mnie skierowanie na odzdział neurologiczny w razie ponownego ataku. Ale nie minął tydzeń ja ponownie dostaje ataku duszności i do tego bolą mnie mięsnie nóg. Trafilam ponownie na odzdzial ratunkowy już ze skierowaniem do szpitala tego druiego tam robia mi prześwietlenie płuc babania pod kątem kardiologicznym dostaje kroplówke z potasem bo odkryli że mój organizm ma tendecję do spadku potasu i cos musi byc nie tak. Po otrzymaniu skierowania do kardiologa i endykrynologa wypuszczają mnie do domu poniewaz na odzdziale neurologicznym nie ma miejsc. Mija kolejny dzień a u mnie żadnej poprawy jestem tak oslabiona nie mogę nic zrobic na dodatek dostaje kolejnego ataku duszności. I znów na odzdział ratunkowy tam znów mała kroplówka z potasem badania pod kątem kardiologicznym ale cud zostaje w szpitalu na badania na odzdziale wewnętrznym. Po badaniach TSH, na astme, wysiłkowym, echu serca, i innych stwierdzono nerwice wegwtatywną. Tak więc lekarze stwierdzili że mam narazie brac leki ziołowe i swoją psyhikę podbudowac bo jesli nie to witaj psyhiatro i mocniejsze leki. Dziś od wypisu mija kolejny dzień a ja myślę że już to nigdy nie powróci bo z naszą służbą zdrowia to w dzisiejdzych czasach lepiej nie chorowac. naszej polskiej slużbie zdrowia.
×