Skocz do zawartości
Nerwica.com

szczesciara

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szczesciara

  1. Nie odczuwa się niedostatku czegokolwiek,lecz obawiamy się,że do czasu.On przeznacza na te zakupy pieniądze,które dostał w spadku. Pomysł z limitem zakupów próbowaliśmy już wcialić w życie,o czym zapomniałam napisać.Ustaliliśmy zasadę:3 gry tygodniowo.Przystał na to chętnie,bo zależało mu w tamtej chwili na kolejnej grze.Już następnego dnia chciał 3 i twierdził,że to za kolejny tydzień,następnego dnia historia się powtórzyła.Tym razem kupował te,które mógł kupić za 2 tygodnie itd.Próba ograniczenia-awantura.Przypomnienie o limicie,na który sam się zgodził-awantura. Nie kataloguje tych gier,nie udziela się na żadnych forach.Kupuje "jak leci".Nie sprawdza,nie ogląda,nie rozpakowuje (często nawet z koperty po przesyłce)tylko odkłada. Przypadek raczej ciężki.W każdym razie dziękuję za odpowiedź i próbę pomocy
  2. Jestem nowa.Szukam pomocy,choć nie dla siebie,ale dla ojca moich dzieci. Problem jest następujący:Od jakiegoś czasu (być może od około roku),wspomniany pan kupuje na allegro gry komputerowe.Codziennie licytuje kilka.W skali miesiąca daje to bardzo duży wydatek.W domu leżą wszędzie tych gier całe sterty.Nie ma już gdzie układać,ale co najdziwniejsze,on w te gry wcale nie gra,a nawet ICH NIE ROZPAKOWUJE Z FOLII. Nawet czasem nie pamięta,że taką to a taką grę już posiada i za jakiś czas znów chce kupować taką samą.Gdy zapytać go,po co to robi,twierdzi,że sprawia mu to przyjemność,że ludzie mają różne zainteresowania,jeden kupuje książki,a on właśnie gry.Tak odpowiada,gdy jest w dobrym humorze,bo właśnie dokonał zakupu.Najczęściej jednak krzyczy.Dzieci (kilkunastoletnie) mają już dość codziennych awantur,że nie zalicytowały dla niego gry podczas,gdy on był w pracy.Gdy w czasie jego nieobecności nie przypilnują aukcji z BARDZO WAŻNĄ GRĄ,NA KTÓRĄ ON OD DAWNA "POLUJE",zachowuje się jak szaleniec i robi dziką awanturę.Oni zaś nie licytują dla niego celowo,bo próbują go powstrzymać.Rozmawiają z nim,przekonują,tłumaczą,proszą-nic to nie daje.Zawsze kończy się taka próba AWANTURĄ. Poradźcie!Pomóżcie.CO ROBIC
×