Witam Was Wszystkich!
Mam pytanie o to co moze mi być..otoż dwa tygonie temu mialam straszny atak paniki w kosciele, stałam w koncu zaczelo sie dziac cos dziwnego zlapal mnie taki atak ze myslalam ze zemdleje zaczeło mi sie krecic okropnie w glowie, walilo mi serce, zaczelam widziec wszystko podwojnie, do tego zlal mnie pot ucieklam szybko do domu bo myslalm ze oszaleje. W domu dalej nie moglam dojsc do siebie to bylo cos potwornego przez nastepny tydzien objawy
powoli ustepowaly..ale w pracy nie mogalm sie na niczym skupic( mam bardzo odpowiedzialna prace
) myslalam ze juz tak zostanie i nie dam rady dalej z tym zyc. teraz czuje sie normalnie. Jestem bardzo nerwowa i czytalam na ten temat w internecie
wszystko pasuje do nerwicy...nigdy nie sadzilam ze doprowadzi mnie to az do tak strasznego dolka. Jestem zalamana boje ze sie to powtorzy