Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sola

Użytkownik
  • Postów

    57
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Sola

  1. Candy14 A jeśli zakładając oczywiście czysto teoretycznie- nie masz ich zbyt wiele i poznajesz człowieka, którego pieniądze także się ,,nie lepią'', czy zdecydowałabyś się wziąć z nim ślub? Przyjmując jeszcze, że ma on zawodowe wykształcenie i w polskich realiach praktycznie bardzo marne szanse na znalezienie pracy w której zarobione pieniądze mógłby przeznaczyć na utrzymanie rodziny. Czy wtedy miłość również byłaby dla Ciebie najważniejsza? Związałabyś się z kimś mogącym Ci zaoferować ,,tylko'' miłość?
  2. Luk-dig Co znaczy Twój cytat? Jak można go zrozumieć?-)
  3. Nawet nie wiecie, jak dobrze znać swój przodujący typ temperamentu-)))) miałam okazję się o tym przekonać.
  4. A czy to źle, jeśli selekcjonuje się potencjalnych partnerów życiowych na podstawie ich wykształcenia i obecnej pracy, a później pod względem cech charakteru?
  5. a czy można mieć i pieniądze i miłość tak, aby one wzajemnie się nie ,,gryzły''? Niektórzy ludzie twierdzą, że nie, ponieważ człowiek zamożny ma ,,wypłukane'' uczucia przez pieniądze, więc ich zdaniem nie można być szczęśliwym duchowo posiadając takiego męża/ żonę. Myślę, że nie do końca i nie zawsze tak jest.
  6. Chciałabym zapytać Was, co sądzicie o przedziwnej mieszance miłości do mężczyzny i jego dorobku w jednej kobiecie? Czy wychodząc za mężczyznę bogatego lub po prostu ,,lepiej stojącego życiowo'' z obawy przed własną biedą, ale i z pewnego rodzaju miłości do niego można czuć się w porządku wobec partnera? Słyszałam opinie, że miłość wygasa po pewnym czasie, szczególnie gdy ma się już dziecko. Miłość wtedy przelewa się na nie, a między partnerami pozostaje przyzwyczajenie...Teoria ta została podparta różnymi żywymi przykładami z mojego otoczenia. Czy bazując na tym doświadczeniu innych ludzi warto się kierować myślą: kocham go/nie kocham, zresztą jakie to znaczenie przecież i tak to się kiedyś zamieni w przyzwyczajenie, a pieniądze zostaną.
  7. Dzięx- jak to mówiła Kazimiera Szczuka-)))
  8. Monika, to może tak wirtualnie po szklanecce-) Dzięki, że podzielasz moją radość-)
  9. Mi sprawiło radość to, że zaliczyłam IV rok studiów. Kto chce szampana?-))
  10. Sola

    Kwestia samooceny

    Zaniżona samoocena to nic innego jak negatywna wizja własnej osoby. Psycholodzy słusznie alarmuje osoby, z zaniżoną sm. ponieważ każdy z nas ma wrodzone dążenie do podtrzymywania siebie w dobrym świetle. To naturalny ,,mechanizm obronny'' jeśli ktoś przez dłuższy czas nie zmienia nastawienia wobec własnej osoby, choćby miał zew. powody oznacza to, że jego mechanizmy zawodzą i jest źle dostosowany psychologicznie wobec samego siebie. Każdy z nas walczy o jak najlepsze mniemanie o sobie. Nawet jeśli faktycznie jesteśmy ,,do d...'' jak to ktoś ładnie określił i zasługujemy na krytykę. Co by było, gdybyśmy nigdy nie próbowali podnieść raz zaniżonej samooceny? Depresja albo samobójstwo... Dlatego ktoś u kogo nawet ze ,,słusznych'' powodów jest zaniżona samoocena powinien się zastanowić nad tym, ponieważ oznacza to, że jego naturalne dążenie do podtrzymywania siebie w pozytywnym świetle zostało zburzone lub słabo rozwinięte, a stąd już jak wspomniałam...niedaleko do depresji czy nerwicy a nawet odebrania sobie życia, bo i takie przypadki się zdarzają.
  11. Sola

    Neurotyzm

    Oczywiście...zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Sama nazwa neurotyk pochodzi przecież od słowa ,,neurosis'' co znaczy nerwica. Nie oznacza to jednak od razu nerwicy, a niesamowitej podatności na nią i inne zaburzenia. Nikt z nas nie rodzi się neurotykiem. Rodzimy się co najwyżej ze słabym układem nerwowym, który charakteryzuje się wysoką pobudliwością elektryczną, co sprawia, że na drobne spięcia z otoczeniem zewn. reagujemy silnej tz (tworzą się znacznie silniejsze negatywne emocje), niż u osoby ze stabilnością emocjonalną, którą charakteryzują się flegmatyk i sangwinik. Także neurotyk to po prostu człowiek ,,bez emocjonalnego parasola ochronnego''.;-)
  12. Dlaczego uważasz siebie za osobę niezrównoważoną? Jeśli zdjęcie profilowe jest Twoje...wyglądasz na bardzo ułożoną osobę.
  13. coksinelka Dlaczego Cie to nie cieszy????? Melancholik to najpieknieszy typ temperamentu;-)
  14. Ale mnie ten przypadek nie dotyczy;-) Interesuje się psychologią i różnymi sytuacjami ludzi, dlatego takie przykłady podaje. Chciałabym wiedzieć, co inni myślą na temat wpływu samotności lub ogólnie bycia samemu, (być samotnym, a samemu to dwie różne rzeczy) na psychikę człowieka.
  15. Sory, mam słownik i on pisze za mnie. Chcialam napisac uzależniony nie upoważniony;-)
  16. Samotność nie zawsze musi być czymś chorym. [Dodane po edycji:] Samotność nie zawsze musi być czymś chorym.
  17. A czy można powiedzieć, że neurotyk upoważniony jest od lęku i smutku?
  18. Sola

    Dzieci z rozbitych rodzin

    Jakie konsekwencje może nieść ze sobą wychowanie dziecka w niepełnej rodzinie? Czy syn bez ojca będzie złym mężem i ojcem, ponieważ nie miał wzoru? Czy córka bez matki również będzie złą żoną i matką? Czy istnieje zagrożenie zmiany orientacji płciowej, gdy syn wychowywany był tylko przez ojca lub córka tylko przez matkę?
  19. Tak, to może faktycznie być dobry sposób, tyle że prawdziwemu neurotykowi melancholiczna mina zastyga niczym świeżo wylany beton. Ciężko ją zmienić, tym bardziej minę duchową takiej osoby. Czytałam u K.Hamer, że neurotycy sami siebie nie potrafią wyrwać ze smutku i lęku. Pomoc często musi przyjść z zewnątrz, inaczej postawa takiej osoby do otaczającego ją świata raczej się nie zmieni. Musiałaby to być więc jakaś druga osoba, która wytłumaczyłaby neurotykowi, że wystarczy zmienić punkt odniesienia do ,,tragedii'' jaka go spotkała, a życie stanie się prostsze.
  20. Słyszałam, że samotność może ,,zafundować'' nam nawet początki schizofrenii, czy to prawda? Ludzie, którzy nie są odporni na samotność po pewnym czasie zaczynają uruchamiać ,,mechanizm kreatywno-przystosowawczy'' i tworzą własny świat, początkowo tylko w głowie, później to przecieka do realnego świata i zaczynają się halucynacje itp. Mówię tutaj o dość długim czasie izolacji i o osobach bardzo podatnych na deformację psychiczną z powodu samotności.
  21. Kleopatra- po czym to poznałaś? Robiłaś jakiś test czy może wiesz po prostu jakie cechy mają melancholicy i rozpoznałaś je u siebie?;-)
  22. Zwierzę jednak ma mniej do zaoferowania swoim towarzystwem, niż człowiek;-)
  23. Ale czy ona sama też je powoduje? Mam na myśli, czy samotność jest groźna dla człowieka pod względem psychicznym.
  24. Hahaha flegmatyk to inna sprawa;-) Powiem Ci, że nawet chciałabym mieć męża flegmatyka...z takim to można nawet na drutach robić skarpetki całymi dniami i nie powie, że mu źle;-) [Dodane po edycji:] Każdy choleryk jest taki sam!!!;-) Nieważne kto nim jest.;-)
×