Skocz do zawartości
Nerwica.com

eowyn

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez eowyn

  1. Sama już nie wiem co mi jest.. przez wiele lat zmagałam się z depresją, a co za nią idzie próbami samobójczymi i autoagresją, ale było - minęło. Jak już myślałam, że sobie poradziłam i wyszłam z tego, to się zaczęły okropne huśtawki nastroju, panika, histeria, wieczne płacze, złości (zwykle przejawiają się tym, że bardzo klnę, rzucam czym popadnie np o ścianę, lub wbijam w ostateczności sobie paznokcie w nadgarstki, żeby chociaż trochę zabolało, bo nie chcę wracać do "cięcia się"). Czasem mam wrażenie, że wszystko co było kilka lat temu (zanim zaczęły się moje problemy) było lepsze i nigdy już ni będzie jak dawniej. Mój chłopak już powoli ze mną nie wytrzymuje - czasem mam tak, że jak zacznę płakać to potrafię się długo nie odzywać, albo zaczynam na niego krzyczeć, że jest beznadziejny i skoro nie rozumie moich problemów, żeby mnie zostawił, a potem jak słyszę, że mnie kocha to go zaczynam przepraszać i robić wszystko, żeby mnie nie zostawiał tylko. Koleżanka studiująca psychologię wspomniała kiedyś o BPD (zaburzeniu osobowości Boderline'a). Próbowałam o tym czytać, ale nie do końca się zgadzało z moją osobą. Bardzo często odczuwam chęć zrobienia czegoś autodestrukcyjnego. np tabletki popijane wódką, jak się jeszcze ciełam myślałam, że zasługuję na to, żeby cierpieć jeszcze bardziej. Chodziłam kiedyś do psychologa, jednak nic mi to nie pomogło, a wręcz przeciwnie dołowało mnie jeszcze bardziej. Teraz jak mnie chłopak wysyła na psychoterapie na którą mnie nie stać...
×