nie powinieneś mieć wyrzutów sumienia z powodu stanu twojego brata, to nie twoja wina, że jest w takim stanie. Sam się pewnie boisz a nawet mogłeś wpaść w panikę - co się stało?, jak mogłem tego nie zauważyć? Pewnie gdybyście więcej rozmawiali, śmiali się!!!!!!!!, żartowali, może byś zauważył - może. Nic nie piszesz jakie zainteresowania ma twój brat - oprócz własnej osoby. Myślę, że brak planu na życie, choćby tymczasowego, powoduje że życie staje się ciężkie a nawet nie do zniesienia. Pasja powoduje, że nie masz czasu na zajmowanie się tylko własną osobą. Myślisz że pasja to coś poważnego, od razu wyobrażasz sobie starego, zakurzonego pasjonata znaczków pocztowych? Ha,ha, ha!!! Pasja to np. gry wojenne, logiczne na komputerze, jazda na rolkach i inne wariactwa jakie tylko wymyślisz. Jeśli twój brat jest już w domu to zaproponuj mu terapię śmiechem - tylko komedie i ulubione kabarety i tak przez tydzień albo dwa. Możliwe, że pomoże mu terapia u psych..... ale czasami prawdziwa rozmowa z kimś zaufanym, może z tobą, to prawdziwa terapia. Jeśli nie boi się umrzeć to dlaczego boi się żyć, co może stracić? Przebudzenie - Antony de Mello, może to będzie dobra lektura dla Was obu
Dzieki NINON za slowa pocieszenia, ale niestety gdzies w glebi duszy mam wyrzuty sumienia zreszta jak kazdy w mojej rodzinie. W takiej sytuacji zaczynasz analizowac cale wspolne zycie i przypominac sobie co mogles zrobic, powiedziec lub czego nie zrobiles a co moglo to wszystko wywolac.
Moj brat ciagle powtarza ze nic nie umie ze na niczym sie nie zna , ze jest tylko dla nas ciezarem. Mysle ze on ma bardzo wielkie ambicje i to go wykancza, chcialby wiele ale nic nie robi w kierunku zeby swoje cele osiagnac. Nie wiem czy ten fakt powoduje w nim te nerwice czy tez to wlasnie nerwica powoduje ze on taki jest, jesli wiecie co mam na mysli.
Jesli pytasz o jego hobby to mysle ze lubi duzo czytac , maluje, wydaje sie bardzo uduchowiony. Mam wrazenie ze to czytanie tez ma na niego negatywny wplyw, czyta duzo filozoficznych ksiazek i sie potem doluje.
[Dodane po edycji:]
Kurde, to wciaga jak jakas czarna dziura, ale ja nie moge sobie na to pozwolic, ma juz swoja wlasna rodzine ktora na mnie liczy i jest zalezna. Musze byc mocny.
Dzieki..