rozumiem, ale to jest jedna z takich sytuacji, jest wiele innych w ktorych mowie rozne glupie rzeczy a potem ich załuje, mysle czy czasem nie udac sie do psychologa i pogadac, niewiem jak zaczac rozmowe i o czym diokladnie pogadac, są rownież sytuacje gdzie jestem zazdrosny, dziewczyna mi mowi ze chorobliwie, niewiem, przykladem były sytuacje kiedy rozmawiała z kolega z drugiego krańca polski ktory sie w niej zakochal i mowi do niej kochanie itp, ona tego nietoleruje bo mi mowila ze jechała go za takie teksty, rozmawiała z nim czesto i długo gg i telefon, jak miałem nocki to jak tylko wychodziłem do pracy to dzwonil, albo sama puszczala pika a on oddzwaniał do niej, wkurzało mnie to. tłumaczyła mi ze dzwonił wtedy bo niechciała zebym jej jazdy za to robił, fakt ze klocila sie z nim czesto bo on cos tam jej powiedział albo zrobil, mnie to wkurzało bo przez niego chodziła struta, albo zdołowana, mowiła mu ze nic z tego nie bedzie i niech sobie odpusci, ale i tak natretny był. i to mnie wkurzało i prosiłem wiele razy zeby dała sobie spokoj z rozmowami z nim. od dłuższego czasu nie rozmawia i jest ok. te rozmowy nie były na tle budowania miłości, tylko rozmowa zeby sie wygadac o problemach, bo dziewczyna tweirdzi ze jak rozmawiamy razem, to nie czuje jakiejkolwiek ulgi i mysli ze jej nieslucham, a tak nie jest, nie potrafie wtedy okazac odpowiedniego uczucia albo odpowiedniej reakcji na jakikolwiek problem o jakim mi mowi. źle sie dzieje miedzy nami, a ja nie chce jej stracic, bo wiem ze przez takie moje zachowanie moze mi powiedziec ze koniec:(