Witam - zaczęło się tak -
Wróciłem z obozu treningowego 3treningi dziennie - trwał tydzień
Kiedy wróciłem do domu siedząc przed tv zobaczyłem za oknem bardzo jasny błysk , pomyślałem ze to był piorun
Po chwili zacząłem czuć jak zaczyna mi kołatać i przyspieszać serce , mieszkam sam wiec pobiegłem otworzyć drzwi , spociłem się strasznie . - z racji tego ze nigdy wczesniej czegoś takiego nie miałem zadzwoniłem po pogotowie ,
) , zostałem zabrany na oddział ratunkowy
Tam już całkowicie sie uspokoiłem , czułem leciutki dyskomfort w kl.piersiowej od strony serca do czasu przyjazdu karetki trochę sie uspokoiłem , wystapiły drżenia mięśniowe .
EKG nie wykazało nic , HR 160/120 (normalnie mam około 120/60
Pobrana została mi krew do badania - Wszystko było w normie oprócz kinezy kreatynowej (norma do 171, ja 287) troponina 0
W nocy kiedy juz zasypiałem włączały się alarmy na monitorze EKG - tetno poniżej 50 (normalnie mam wg badania holterem okolo 45)
Rano wypisałem sie do domu gdyż stwierdziłem ze czuje sie juz dobrze ,
Wróciłem do treningów góra 1 dziennie
Po 10dniach sytuacja powtórzyła się tym razem jednak nic nie mogło spowodować u mnie "przestraszenia sie "
- cały dzien leżałem przed tv
Objawy takie same jak wcześniej tyle ze bardziej ostre . - kołatanie / przyspieszona praca serca , osłabniecie , spocenie i nastapiło chwilowe omdlenie .
nie stwierdzono nic - cisnienie 130/90 / panowie stwierdzili ze nie ma podstaw do zabrania mnie na oddział wiec pozostałem w domu
Kołatanie pozostało i przyspieszona praca serca (70) pozostało
Rano poszedłem do Przychodni zrobić badania - Morfologia była idealna Ekg tak samo,
poszedłem do kardiologa - echo serca nic nie wykazało
kilka dni później zrobiłem badanie holtera które też nic nie wykazało
10dni później ponownie miałem tego rodzaju napad - tym razem sam pojechałem do szpitala gdzie znowu nic nie stwierdzono - pani dr zasugerowała nerwice - porównałem objawy do tych które u mnie występowały i stwiedziłem ze to napewno jest to
pojechałem do znajomego i obaliłem butelkę wina na wieczór - tak robiłem przez 3dni i kołatanie prawie znikneło
myslałem ze juz wszystko będzie dobrze . myliłem sie , dzień później kołatanie znowu wystapiło
Zaczęły sie studia na wykładzie siedzę jak bym zaraz miał sie rozpaść - - drentwieją mi kończyny , mam napady drgawkowe , serce mi dalej skacze , w uszach mi szumi i czuje się osłabiony , cały dzień spię , jak czuje ze znowu zaczynam przyspieszać to sie poprostu kładę , napad (czyli kołatanie serca ) potem zaczyna kręcić mi się w głowie .
Wspólna cecha tych ataków jest kołatanie serca i zawroty głowy ostatno doszły drżenia mięśniowe .
na które nie ma wpływu wysiłek fizyczny . kiedy uświadomiłem sobie ze to moze byc nerwica staram sie kontrolować te ataki .
żadne badanie nic nie wykazało .
CZekam na rezonans głowy który obawiam sie ze też nic nie wykaże . Czy ktoś może mi pomóc ?