Skocz do zawartości
Nerwica.com

robert81

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia robert81

  1. robert81

    nerwica mija!

    chodziłem na terapie ,ale to było na początku mojej choroby gdy zaraz trafiłem do psychiatry.Chodziłem na nią z 2 miesiące.Nie powiem bo coś mi pomogła,ale choroba się po jakimś czasie znowu nawróciła.A ostatnie moje "uzdrowienie" odbyło się bez terapii .W dużym cudzysłowiu bo do wygrania jeszcze długa droga
  2. robert81

    nerwica mija!

    Poważnie? Ja jeszcze nie brałam leków ale obawiam się, że będę musiała. To już sama nie wiem . Na pewno jakiś wpływ mają na mózg.Ja jechałem na nich kilka lat,a ty dopiero zaczniesz.Samo branie to jest mało,owszem pomogą ale nie wyleczą przyczyny nad którą musisz sama pracować,musisz panować nad swoimi myślami.Ja osobiście bez leków nie dawałem sobie wcześniej rady ze sobą.Może warto zamiast tego świństwa najpierw spróbować suplementacje magnezem.Jak zaczniesz brać psychotropy twój stan się może pogorszyć(przynajmniej tak było w moim przypadku)dopiero po 3-6 tygodniach zauważysz poprawę.Tak jak kolega napisał wyżej trzeba wybrać co dla Ciebie będzie lepsze.Jak nie masz sił z tym walczyć chyba bez leków się nie obędzie.Bez walki można się doprowadzić do strasznego stanu.Tak było w moim przypadku.Bałem się wyjść wszędzie :do kościoła,sklepu,dentysty czy fryzjera.Tak jak wyżej napisałem zrób rachunek sumienia,dlaczego się tak stało że jesteś w tym miejscu.Droga do choroby pewnie była długa,na moim przykładzie nawet 15 lat,wreszcie psychika niewytrzymała. Najważniejsza jest wiara która czyni cuda .Życzę wszystkim jak najszybszego pozbycia się tego dziadostwa.
  3. robert81

    nerwica mija!

    witam wszystkich nerwusków serdecznie. Od sześciu lat leczę się na nerwicę lękową.Zanim trafiłem do psychiatry prawie rok czasu leczyłem się u lekarza rodzinnego który nie bardzo wiedział co mi dolega.Mój stan wtedy był już bardzo zły.Tabletki które przepisywał mi psychiatra owszem pomagały ale dalej objawy do końca nie ustępowały.Po odstawieniu leku do miesiąca objawy ponownie wracały z czasem nasilając się co powodowało powrót do tabletek.W sumie to nie miałem siły już z tym walczyć,byłem załamany.Od ponad pół roku rzuciłem psychotropy a po przeczytaniu różnych forum zacząłem pić magnez.Wg mnie bardzo on pomaga bo nie mam już nawrotów nerwicy jakie były po odstawieniu leków.Teraz mogę w miarę normalnie żyć,a gdy mam jeszcze jakieś napady lęków to są one na tyle słabe że daje radę sobie bez tabletek.Zdaję sobie sprawę z tego że jeszcze długa droga przede mną do całkowitego wyleczenia ponieważ ciężko wyrzucić z pamięci to co rujnowało życie przez kilka lat(mam na myśli tą chorobę),ale jestem dobrej myśli i staram się z tym walczyć,szczególnie z moją psychiką.W tej chwili mój najgorszy problem to jest koncentracja oraz nawiązywanie kontaktów z ludźmi ,pewnie to wina jeszcze tej nerwicy jak również psychotropów które wcześniej przyjmowałem które rujnują mózg.Przede wszystkim trzeba zrobić sobie rachunek sumienia-dlaczego,jak do tego doszło że wpadliśmy w tą chorobę,starać się zaakceptować siebie,może coś zrobić dla siebie,wyglądu zewnętrznego żeby się czuć lepiej i pewniej.Na pewno to pomaga.Także głowa do góry kochane nerwuski ,nie załamywać się
×