Osoba ma mysli samobójcze ( próby też ), okalecza się , izoluje od ludzi ale nie jest jakos specjalnie przybita czy smutna. Okalecza się wtedy kiedy czuje się bezradna, kiedy wpada w złość. Izolowanie się od ludzi tłumaczy tym że nie potrafi się dostosowac do nich, wszyscy wydają się jej fałszywi i bezwartościowi.
Często ma takie stany, że robi się wesoła, wygłupia się ( czasem wykonuje przy tym jakieś niebezpieczne rzeczy, rozpędza się w samochodzie/ na motorze ), zdarza się jej wygłupiać czyimś kosztem ale zaraz to mija.
Depresja to raczej nie jest bo osoba nie jest ciągle przybita, co prawda uważa że jej życie jest beznadziejne ale jakoś specjalnie nie smuci sie tym, po prostu przyjmuje ten fakt do wiadomości.