Witam, chcialbym sie dowiedziec o uzaleznieniu od przyjaciela.
Po dluzszym czasie czuje sie od niego bardzo uzalezniony, z jednej strony go nienawidze a z drugiej uwielbiam!
Dziala na mnie troche destrukcyjnie, a z drugiej strony traktuje go troche jak ojca (w wieku 12 lat zginal mi ojciec) czy to jest jakis syndrom utraconego ojca? Ja mam wybrnac z tego problemu?!
Prosze o pomoc!
Pozdrawiam