generalnie Kolego (jak rozumiem) to mnie trochę zdenerwowałeś.
Chłopie, ty chyba nigdy nie byłeś zakochany, a twoje dziewczyny traktowałeś jak przedmioty. Jeżeli się kochacie i jest extra, a nagle Ta druga osoba mówi papa, to jak tu się nie załamać, skoro chciało się być z nią do końca życia!
Myślę że masz jakiś chory pogląd. Ludzie z wyższym wykształceniem mają z pewnością większe możliwości niż ludzie ze średnim czy zawodowym... i nie mów że nauka to bzdura - bo tak można wywnioskować, sam pewnie nie skończyłeś żadnej wyższej uczelni.
Może on po prostu nie docenia tego do czego doszedł w swoim życiu, ma problemy z zauważeniem tego.
Jeżeli dla Ciebie narkomania to nic, to czy ty w ogóle masz jakieś odruchy ludzkie?
Przepraszam za małą krytykę, ale jak widzę takie wypisywane bzdury to mi się słabo robi. Generalnie fallenone to chłopie nie poddawaj się. Musisz wziąć się w garść. Poszukaj pracy, jeżeli nie w Polsce to za granicą. Zmień towarzystwo, bądź ( jeżeli Cię stać ) wyjedź na wakacje. Kiedyś ktoś mi powiedział, że życie to nieustanne pasmo porażek z małą przerwą na chwilę szczęścia. Byłem w podobnej sytuacji jak Ty i nie ukrywam, że te słowa bardzo mi pomogły, dzięki nim odbiłem się od dna. Ja również po utracie dziewczyny próbowałem ucieczki w różne "miejsca", niestety nic nie pomagało bądź przynosiło skutek tylko chwilowy. Od problemów nie uciekniesz, trzeba sobie z nimi poradzić. Musisz się ogarnąć! 3m się!