Skocz do zawartości
Nerwica.com

grek411

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez grek411

  1. Problem polega na tym iż on jest bardzo za swoją rodziną a nie za mną mi w nic nie wierze a im we wszystko choć takie głupoty wymyślają nie odciął się od pępowiny jeszcze i nie dorósł do życia ciężkie są to tematy ponieważ dobrze się mówi a w rzeczywistości jest inaczej ale wiem jedno że nigdy nie umiałam powiedzieć dość- koniec tylko za każdym razem pozwoliłam sobie na złe traktowanie mnie i tak czy tak do niego wracałam czy on do mnie i tak się to ciągło mamy podobne charaktery i w ostatnim czasie wogóle nie umiałam z nim rozmawiać prucz kłutni ale ja go nie wyżuciłam od siebie sam tego chciał by odejść tylko szukał dobrego pretekstu do tego żebym to ja czuła się winna że do tego doprowadziłam moje zdanie jest takie że rodzina nie powinna się wtrącać do związku i mąż mimo wszystko powinien być za swoją żoną w każdej sytuacji a zwłaszcza przy rodzinie ją bronić
  2. No więc jakie jest twoje zdanie na temat mojego związku małżeńskiego?
  3. Wszystko by było inne gdyby on był za mną i za dzieckiem a nie za matką swoją i siostrami i nie widząc tego ile oni zamieszania zrobili w naszym związku. Macie racje ze dla takich osób nie dojrzałych do życia w rodzinie szkoda tracić czasu ale dla dobra dziecka wiele osób się poświęca i żyje w chorych związkach tak jak i ja byłma gotowa sprubować jeszcze raz ale wrócić na tydzień po czym postawił mi warunek że mam koniecznie się u niego wybudować bo jak nie to odchodzi i odszedł dawno chciałam się tam budować i dobrze że tego nie zrobiłam bo wiem jak mnie traktował jak tam mieszkałam u nich bo był na swoim to mógł mną rządzić i co to jest za stawianie takich warunków nie ważne gdzie ale ważne żeby razem ale on nie stosuje takich wyrażeń a jak proponowałam by u mnie się budować lub w całkiem obcym miejscu zdala od jednej i drugiej rodziny to on nie bo ma być u niego i koniec no to odszedł do mamusi z powrotem i najlepsze bylo to że znowu chciał wziąłć tylko część swoich rzeczy tak jak tamtym razem i znowu kiedy by mu się u mamy znudziło to by wrócił do mnie a kiedy u mnie to by do mamy leciał więc powiedziałam że jak się wyprowadza to ze wszystkim i spakowałam ta reszte jego rzeczy i mu dałam to później powiedział że go wyżuciłam no chore to wszystko i jeszcze mówi że jak będzie miał czas to dziecko będzie odwiedzał i że mam mu go dawać na niedziele bo jak nie to nie będzie na nie płacił a przecież to nie zabawka albo się jest ojcem i zajmuje się nim często a nie raz w tygodniu tylko albo niech wogóle zrzeknie się praw i niech spada.
  4. Hmm...staram się być silna dla dziecka ale wiadome jest to że w życiu każdej kobiety potrzebny jest mężczyzna gdyby On się zmienił i postarał się o mnie to dałabym mu tą szanse ale nie jesteśmy już prawie 3 tygodnie a on żadnej inicjatywy wręcz przeciwnie wine zwala cały czas na mnie a nie popatrzy na to jaki on był nie umie tego zrozumieć i to jest takie mętne koło bo jak mu powiedziałam że tak się żyć nie da w ten sposob zebysmy oboje cos postanowili to powiedział mi że jemu rozwód nie jest potrzebny i takie mętne koło.
  5. Dzis zobaczylam prawdziwe oblicze jego i jego rodziny. Zrobił z siebie nie winiątko i wyszło tak że to ja jestem tą gorszą miał wypadek rozwalił auto i cała wine na mnie zwalają że to przezemnie jemu nic się nie stało na szczęście. Potraktował mnie tak obojętnie powiedział mi że nie chce być ze mną wogóle jego tata tak na mnie naskoczył że wogóle mnie nie słuchał tylko powiedział że to jego syn i jego będzie bronić. Zawsze słuchał swoejej rodziny i robił tak jak oni mu dyktowali dlatego wyszło jak wyszło nawet nie umiał poświęcić się dla dziecka by było dobrze i prosiłam go o to ale on swoję wogóle powiedział mi że mam go nie dotykać i wiele innych rzeczy które zabolały. Już nie mam sił do tego wszystkiego a tu dopiero początek:((((((
  6. to jest forum aby ludziom pomagać a nie prawić morały na temat interpunkcji
  7. a co mają znaki interpunkcyjne do życia to jak nie chce ci się tego czytać to nie czytaj i po problemie bo widze że o życiu to ty mało wiesz [Dodane po edycji:] to miałam pozwolić na to by mnie źle traktował i dalej być z nim super myślenie masz to ty masz myślenie jak dziecko z przedszkola
  8. Douje mnie tez fakt taki ze w pazdzierniku jest wesele jego kuzyna i mielismy isc na nie razem lubie takie imprezy a teraz no to na nia nie pojde i wiem ze on pojdzie bo pewnie siostrunie go tez namowia do tego i bedzie sie super bawil a ja jak idiotka bede siedziec w domu i myslec co tam sie dzieje a narazie nie chce wychodzic na imprezy zeby nie mial argumentow ze zamiast zajmowac sie dzieckiem to ja imprezuje bo nie chce zeby mi dziecka odebral
  9. Jak zacząć żyć na nowo i szybko zapomnieć o nim przestac go wkoncu kochać?
  10. A ja bym chciala cofnac czas bo przez to ze zaszlam ciaze to stracilam prace bardzo kocham swoje dziecko tylko ze nie bylam jeszcze na to gotowa psychicznie tez i nie bylam na tyle dojrzala by juz zalozyc rodzine cieszyly mnie imprezy do tej pory tak mam tylko ze teraz ciezko sie wyrwac gdziekolwiek przy malym dziecku przez to tez ze on nigdzie nie chcial wychodzic prucz jego znajomym i jego mamy. No i teraz takie skutki sa tego wszystkiego bo jakbym miala prace to moze inaczej by bylo bo po pierwsze bym miala zajecie i nie mysllalbym tak jak teraz siedzev w domu i mysli same naplywaja i wiedzialabym ze jestem w stanie utrzymac siebie i dziecko
  11. Chcialabym miec twoj charakter albo zeby pospieszyc czas do momentu kiedy on bedzie dla mnie nikim znaczacym bo mam pecha w zyciu do facetow bo teraz to sa tak nie dojrzali ze masakra a ci co dojrzeli w jakims sensie to juz zajeci a najgorsze jest to ze douje fakt ze jak sie ma dziecko to ciezko znalezc faceta ktory zechce byc z toba wiedzac ze masz dziecko z innym
  12. kazdy mi to radzil dawno zebym z nim nie byla bo tyle razy co sie rozchodzilismy i schodzilismy az wkoncu tak wyszlo ze zaszlam w ciaze i wzielismy slub myslalam ze bedzie inaczej lepiej ze bedzie za mna w kazdej sytuacji ale tak nie bylo musialam sama bronic sie przed jego siostrami jak glupoty wymyslaly i zamieszanie robily dorosle dziewczyny a takie glupoty robily a on nie umial nic im powiedziec raz a dobrze bo sugerowal sie tym ze juz taki jest ale jak do mnie rozne rzeczy mowiel to tym sie nie sugerowal ze moze nie wypada tak do zony sie odzywac no zal mi tego wszystkiego bo moglo sie zyc dobrze a teraz pustka w sercu i nie wiadomo jak sie odnalezc w tym wszystkim anajgorsze jest to ze teraz zeby prace znalezc to tak ciezko bo tak to on utrzymywal nas hmm...
  13. Tylko jak sie kocha to tak ciezko podjac jakom kolwiek decyzje bo brakuje mi go bardzo a zdrugiej strony jak sobie rozne sytuacje przypomne i to jaka on ma rodzine beznadziejna i jest za nimi bardzo to strasznie boli bo nie poznalam ich po tylu latach tak dobrze jak teraz wyszlo jacy sa jak jego mama by byla wporzadku to by mu kazala wracac do zony i dziecka a nie trzymac go u siebie taki mamin synek takiego zrobila z niego i teraz sa efekty tylko czemu ja na tym musze cierpiec
  14. Hmm...mój problem polega na tym iż ój mąż zostawił mnie i dziecko i odszedl do swojej mamy w sumie to ja mu kazalam zeby sobie do niej wrocil poniewaz nie pozwolilam sobie na to zeby mnie przezywal i nie raz juz mnie szarpal a ze zawsze wine na mnie zwalam a jak jego rodzina byla winna jego mama i siostry ktore maja swoje zycie a i tak sie do nas wtracaly i mieszaly ale on i tak ich broni i nie da sie mu tego przegadac boli to bardzo ze nie ja i dziecko bylismy na pierwszym miejscu tylko oni i ze mieszka z mama a nie z nami i ze nawet sie nie stara o nas tylko spakowal czesc swoich rzeczy i odszedl po czym strasznie chce teraz na widzenia do dziecka a i tak sie malo co nim zajmuje a ja tak nie chce bo nie zapomne wten sposob o nim jak on tak sobie bedzie przyjezdzal a zastanawiam sie czy wniesc o rozwod bo nie widze zeby sie staral
×