Skocz do zawartości
Nerwica.com

polakita

Użytkownik
  • Postów

    899
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez polakita

  1. Mam takie dni, że dzwoni do mnie (jak jest w swoim domu to np o 23 z toalety, napuszczając wody do wanny, żeby go ktoś nie słyszał) a mnie się wymiotować chce jak go słyszę. Potem go zobaczę, przytulę i znów wmawiam sobie, że wszystko jest dobrze.

    No właśnie chyba sobie wmawiasz że jest dobrze... nie wiem nie znam się na związkach nastolatków mieszkających z rodzicami ale dla mnie seks to jest związek dwojga dojrzałych ludzi... nie wiem jak to jest od twojej strony, ale twój koleżka po prostu wydaje się niezdecydowany na stały związek z tobą, skoro nie przyznaje się do ciebie ani kolegom w klasie ani rodzicom. I co zadziwiające, trwa to już dwa lata, pytanie czy nie dlatego że ty się o niego starasz. Czy gdybyś ty się przestała starać to twój koleżka by zabiegał o ciebie? Nie wiem ale trochę to dla mnie śmieszne że z jednej strony chodzicie ze sobą do łóżka a z drugiej właściwie nie jesteście nawet oficjalnie parą... ale może tak wygląda nastoletnia miłość w tych czasach, nie znam się... ;)

  2. nie, ale potrzebuję programu do montowania filmików i chyba będę musiała kupić... mam nawet linuxa i tu powinno być wszystko za darmo ale co z tego skoro nie działa :why: a windows movie maker się co chwila rozkracza... nic nie działa tylko się wziąć i pochlastać ... :bezradny:

     

    czy masz pomysł na coś ciekawego?

  3. Chciałbym w najbliższym czasie, przy odrobinie szczęścia, zacząć nowe życie, w nowym miejscu z nowymi ludźmi, zrywając z przeszłością tak silnie oddziałującą na mnie i moją psychikę.

    Moim zdaniem odcięcie się od przeszłości to nie jest rozwiązanie... tylko zaakceptowanie jej prowadzi do przemiany... ale to tylko moje zdanie ;) Tak czy inaczej życzę powodzenia!

  4. mama ciągle powtarza, że się zabije, bo w: "tym domu nie da się żyć".

    Jak dla mnie to twoja matka ma duże problemy ze sobą samą.... i "w tym domu nie da się żyć" przez to co ona sama robi. Ona chyba sobie nie daje rady...

    Zobaczysz że przyjdzie czas kiedy się usamodzielnisz i ona już nie będzie zatruwać ci życia. Ale póki co będzie jak będzie. Myślę że ona nie robi tego celowo, tylko po prostu nie potrafi inaczej się zachowywać, i nieświadomie cię rani. Chyba sama jest sfrustrowana swoim życiem skoro neguje wszystko co robisz...

  5. No może poza tym, że ateizm jest łatwy w praktykowaniu. Zależy jak dla kogo.

    Dlaczego?

    Hmm jak sprawdziłam w googlu co znaczy "ontologia" to rzeczywiście to jest skomplikowane... wszystkie dowody i wywody na temat życia, ludzi itd. to tylko teorie, dorabiające jakieś naukowe filozofie to tego co najpiękniejsze - życia samego. Ja zrezygnowałam z wgłębiania się w filozofię bo na niczym się to nie kończy a teorii jest mnóstwo, z których żadna nie odzwierciedli w 100% rzeczywistości.

    Życie jest tu, blisko, tak samo Bóg - można go odnaleźć w stajence, w modlitwie, w sercu. Nie trzeba daleko szukać.

    Nie oznacza to że nie interesuje mnie nauka - tyle że tego tematu nigdy nie zgłębiałam - ale najciekawsze to dla mnie fizyka - z czego składa się materia (bo okazuje się że wcale nie z materii :P) oraz prapoczątki cywilizacji - jak to się stało że z prymitywnych małpoludów założyliśmy wielkie cywilizacje? Przynajmniej te dwa tematy jak dla mnie odnoszą się jakoś do religii :P

  6. raczej wprost przeciwnie, jestem zainteresowana tym co odmienne :P

     

    jak często wymieniasz garderobę w szafie, czy używasz ubrań aż się całkiem zniszczą, czy pozbywasz się ich częściej?

×