-
Postów
24 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez gocha_3
-
hmm o kurcze.. to szkoda.. ja myślę o psychoterapii, bo chyba sama sobie jednak nie poradzę... dzisiaj czuję się fatalnie, jestem totalnie rozbita... miałam spotkać się z chłopakiem, na którym mi zależy... przynajmniej tak mi się wydaje... ale nie jestem w stanie po prostu... on nie wie o co choodzi... ech...ostatnio było ze mną trochę lepiej więc zaczęłam się angażować... ale może niepotrzebnie.. :/
-
kochani, bardzo proszę o pomoc. dawno nie pisałam, bo było całkiem ok.. ale ostatnio znowu mam dziwne myśli i ciągłe zmiany nastrojów. Ostatnio wydawało mi się, że się zakochałam.. czułam się po prostu świetnie... ale teraz znowu wszystko wróciło do normy i czuję w stosunku do tej osoby obojętność... może nie taką totalną, ale jednak.. Pomóżcie, co mam robić w takiej sytuacji?? Sama nie wiem, co czuję... zaczynam angażować się w jakąś relację.. a tu coś takiego ; / jakaś masakra...
-
Dzięki za słowo otuchy :) mam nadzieję, że będzie lepiej... Czasami jest naprawdę dobrze i chciałabym, żeby to nie mijało. Zastanawiam się też,czy to nagłe [pogorszenie mogło być spowodowane odstawieniem mianseryny. W prawdzie brałam jakieś minimalne dawki, bo pół tabletki, czyli 5 mg..ale jednak. A od dwóch dni jakoś zasypiam bez mianseryny.. przez co mogę wstać o normalnej porze, bo nawet po tych minimalnych dawkach ciężko było mi wstać przed 9. Jak sądzicie, może to być przyczyną?
-
Sama piszę o cierpliwości... ale jak tylko poczuję się gorzej zaczynam panikować ;/ może nie tyle panikować, ale trochę się matrwię... Tydzień temu czułam się świetnie, chciało mi się robić po prostu wszystko... miałam masę planów na przyszłość - wcześniej postrzegałam swoją przyszłość jako czarną dziurę,... nie chciało mi się nawet o tym myśleć. Natomiast dzisieszy dzień był podobny do wczorajszego, plany pozostały.. ale mam 0 entuzjazmu, znowu nic mi się nie chce.. jak jechałam z kumplem samochodem nie chcialo mi się nawet zdania wypowiedzieć, nie wiedziałam nawet co mam mówić ;/ Strasznie dziwne uczucie.. potem niby mi się poprawiło, ale ogólnie cały czas jakoś tak dziwnie... poza tym czuję lekkie zmęczenie przez cały dzień... Wcześniej tak nie miałam.. Też miewacie takie huśtawki???
-
Kasztan u mnie na początku było podobnie... przez miesiąc brałam 100mg i jakiejś megapoprawy nie zauważyłam.. wprawdzie przeżyłam 2-3 dniową euforię, ale co z tego skoro trwała tak krótko ;/ Teraz biorę 150 mg i jest trochę lepiej.. czasem mi się wydaję, że już wszystko ok.. ale miewam też gorsze dni...o to chyba właśnie ten dzień.. Czuję taki lekki zjazd.. W każdym razie chyba musimy wykazać trochę cierpliwości i wiary w to, że to leczenie coś daję. Marek a ty albo zacznij brać lek od nowa albo idź wcześniej do lekarza. Takie jest moje zdanie :)
-
Milutki w pełni się z Tobą zgadzam... ale czasem jak się człowiek gorzej czuje dobrze jest napisać i się tym podzielić. Ostatnio pisałam, bo wróciło mi dziwne uczucie, o którym już prawie zapominałam.. a mianowicie poczucie takiej nierealności, dziwności.. nie wiem sama jak to opisać.. trochę też jakby lęku, nie jest to jakieś silne doznanie , ale jednak bardzo nieprzyjemne. Ale poza tym widzę poprawę, życie powoli zaczyna mnie interesować.... nawet z ludźmi czasem chce mi się gadać. Bo zanim poszłam do lekarza na samą myśl o tym było mi niedobrze ;p hehe... I jeszcze jedno pytanko, wiem, że ten temat był niejednokrotnie poruszany, ale nie chce mi się całego forum wertować: Pijecie alkohol podczas brania sentry?? Bo póki co nie miałam takiej potrzeby, ani nawet okazji, ale zbliża się początek roku..a co za tym idzie imprezy..
-
Od 6 września biorę 150 mg sentry, wcześniej było 100... I były dni, że było super, naprawdę rewelacuyjnie, ale teraz znowu czuję jakby lekki zjazd.. Czy normalne są takie huśtawki, czy powinno sie raczej stopniowo poprawiać... ?? Nadal nie mogę spać ;/ biorę mianserynę, ale w bardzo małych dawkach, bo jak wezmę więcej nie mogę się z łóżka zwlec .. ; /
-
Hej. Jestem tu nowa.. nie chce mi się czytać wszystkich postów, a mam kilka pytań, więc mam nadzieję, że mi pomożecie :) Prawie miesiąc temu byłam u psychiatry i od tego czasu biorę Asertin 50. Zdecydowałam się na lekarza, bo od ok roku nie potrafię cieszyć się życiem, a w ostatnim czasie mój stan zdecydowanie się pogorszył... No ale mniejsza o to, nie będę was teraz zanudzać.. Mam kilka wątpliwości odnośnie leku. Na początku męczyła mnie bezsenność,,, ale na szczęście już praktycznie minęła i udaje mi się spokojnie przespać 6-8 godzin. Zaczynałam od połowy tabletki; przez pierwsze dni bolała mnie głowa, miałam lekkie mdłości.. po przejściu na całą tabletkę przez jakieś trzy dni czułam się - nie przesadzam - rewelacyjnie... chciało mi się wychodzić z domu, rozmawiać z ludźmi... było naprawdę fajnie.... No ale to oczywiście minęło... Później było po prostu nijak... a teraz , od kilku dni czuję się bardzo dziwnie.. tzn. po pierwsze totalnie nie mogę się na niczym skupić - nawet jak siedzę przy komputerze nerwowo poruszam nogą, dodam, że mam jeszcze wakacje i na szczęście nic konkretnego nie muszę robić... ale to też mnie martwi - całe dnie w zasadzie nic nie robię... nie chce mi się wychodzić z domu,...czasem czuję się jakoś nieswojo, jakbym patrzyła na siebie z boku... :/ Ale najgorsze jest to, że na samą myśl o spotkaniu ze znajmomymi robi mi się jakoś dziwnie..nie mam na to kompletnie ochoty, wręcz mnie odrzuca jak sobie pomyślę, żebym miała z kimś rozmawiać... czy to jest normalne? czy ktoś z was też ma coś takiego?? bardzo proszę o odpowiedź, bo zaczynam sie martwić :/ pozdrawiam wszystkich :)