Witam
Mam 21 lat na karku i jestem poirytowany tym że moi rodzice
są nadopiekuńczy nie tylko wobec mnie ale i mojej siostry.
Moi rodzice są jedynakami.
Oboje mieli problem związany z tym,
że ich rodzice wyrażali małe
zainteresowanie nimi i ich potrzebami itd.
Zarówno tata jak i mama byli wychowywani przez babcie,
a w mniejszej mierze przez swoich rodziców którzy byli
albo zbyt zapracowani albo w ogóle nie wyrażali
zainteresowania swoimi dziećmi.
Teraz widzę, że całe nasze wychowanie jest odwróceniem o 180 stopni wszystkiego tego czego doświadczali oni.
W domu panuje bardzo luźna i otwarta atmosfera, nikt się przed nikim niczego nie krępuje mówić itd, z rodzicami można gadać praktycznie o wszystkim,
więzi między nami są bardzo silne, może to za sprawą tego że oprócz rodziców i 2 babć, żadna bliska rodzina praktycznie nie istnieje, więc
sobie to jakoś rekompensujemy.
Rodzice są przykładem typowych gigantów pracy. Oboje harują jak woły. Na pieniądze w ogóle nie narzekamy, wszystkiego jest w bród.
Tata ma lekki stosunek do pieniędzy ponieważ bardzo łatwo przychodzi mu ich zarabianie. Wychodzi też z założenia że dopóki są pieniądze to
trzeba je maksymalnie pakować w dzieci. Widać to za każdym razem kiedy proszę o pieniądze, ojciec daje mi zazwyczaj 2 albo 3 razy więcej niż
suma którą potrzebuję. Ojciec również nie stawia mi i siostrze wygórowanych warunków, wygląda to tak jakby nie chcieli nas zrazić do siebie.
Jestem zmęczony takim stanem rzeczy. Mam ciągłe poczucie że zawsze byłem i jestem trzymany pod kloszem. W gimnazjum było normalną sytuacją że mama
np dowoziła mi kebab w środku zajęć albo zawsze przywoziła mi coś czego zapomniałem wziąć z domu na zajęcia.
Mam ciągłe poczucie że jeśli ja czegoś nie zrobię to moi rodzice tak czy inaczej to za mnie załatwią. Oni są przyzwyczajeni do ciągłego
latania i załatwiania więc nie sprawia im to problemu a wręcz przyjemność.
Wygląda to tak jakby nasi rodzice ciągle chcieli nas ochraniać przed odpowiedzialnością i samodzielnością ciągle podświadomie dając nam sygnał że oni
potrafią zrobić coś lepiej, szybciej i sprawniej więc my nie musimy się tym kłopotać.
Nie wiem co zrobić z tą całą sytuacją, proszę o jakąś opinię albo radę jak się z tego wyrwać.
Dzięki wielkie