Proszę o pomoc. Musze z kimś porozmawiać. Sam nie jestem chory ale osoba którą kocham jest chora a ja nie wiem co robić.
Nasz związek trwał prawie 3 lata. Widywaliśmy się codziennie, spędzaliśmy każdy dzień razem, miłość perfekcyjna pod każdym względem ale nie o tym chciałem tutaj pisać. Moja była już dziewczyna zaczęła się zmieniać 4 miesiące temu. Zauważyłem to od razu, i staraliśmy dużo rozmawiać o tym. Próbowaliśmy wszystkiego. Doszliśmy tylko do wniosku że źródłem problemu mogła być sytuacja rodzinna mojej dziewczyny. Ona jest/była ofiarą znęcania się psychicznego, dręczenia ale skomplikowana sytuacja nie pozwalała na zgłoszenie tego odpowiednim służbą. Sam też popełniałem błędy, może gdybym mówił jej częściej jaką jest cudowną dziewczyną to nie uwierzyła by swojej rodzinie że nie jest nic warta. Nasze ostatnie pomysły na walkę z jej depresją to jej wyjazd samotny do rodziny ( wcześniej przez cały związek nie rozstawaliśmy się na krok ) miało jej to pomóc bo oderwała się od domu rodzinnego. Początkowo wszystko było okej, ale jak wróciła to stare problemy znowu ją dopadły. Teraz rozstaliśmy się nie dawno, po to aby było jej lepiej. Wiem że to brzmi irracjonalnie ale ona wiedząc że jest chora i nie może nic z tym zrobić jeszcze częściej płakała bo chciała być przy mnie normalna. Teraz nie widujemy się, czasem do mnie pisze że w momentach gdy znowu odczuwa to kocha, strasznie tęskni i myśli o naszym ślubie ( mimo że zerwaliśmy ), nie widuje się także z osobami jej najbliższymi, mówi mi że jej kontakt z przyjaciółmi także sprawia jej ból bo oni są podobni do mnie, martwią się o nią a ona przez to czuje presje żeby wyzdrowieć, a ona przecież tego nie potrafi zrobić.
Bardzo proszę o rozmowę. GG 3492953 lub wiadomość tutaj.