Witam, mam na imię Maciek, 20 lat i... niestety wychodzi na to, że mam nerwicę "Wychodzi na to", ponieważ nie byłem jeszcze u specjalisty, żeby zdiagnozować to, co mam, ale czytając to forum upewniam się w tym przekonaniu, że i mnie dopadła ta beznadziejna choroba... ;/ zaczęło się od omdlenia w tramwaju gdzieś w połowie kwietnia tego roku, potem zacząłem się nakręcać strasznie. Przestałem jeździć tramwajami, autobusami, chodzę do pracy pieszo ponad godzinę. Wolę wstać dwie godziny wcześniej i iść pieszo niż jechać tramwajem Od krótkiego czasu zacząłem się wszystkiego bać, wychodzić z domu, do kina ;( kiedy wychodzę sam, wydaje mi się, że zaraz zemdleję, kręci mi się w głowie, przeraża mnie tłum ludzi ;/ w supermarkecie jest już podobnie, wszystko się pogłębia ;/ najgorsze jest to, że przez cały czas praktycznie mam w gardle jakąś nieokreśloną "gulę", czuję straszny dyskomfort, gardło mam ściśnięte, problemy z przełykaniem śliny... najbardziej się boję właśnie tego, że jeśli tak dłużej będzie, gardło zaciśnie mi się tak bardzo, że nie będę mógł oddychać i odlecę... to straszne, praktycznie cały dzień muszę walczyć z lękami...czasem brakuje sił gdy pomyślę, że niedawno byłem jeszcze bez takich problemów, jeszcze bardziej robi mi się źle ;/
Przyjaciele namówili mnie, żebym poszukał w internecie jakiegoś forum dot. mojej choroby i tak oto znalazłem to, z czego jestem super zadowolony, czytając część tematów tutaj i Waszych wypowiedzi zrozumiałem, że nie jestem sam z tą chorobą, że jest wielu ludzi, którzy mają podobne życie do mnie, co mnie podnosi na duchu... oraz niektóre wątki, gdzie piszecie, że się wyleczyliście, że nie można się poddawać... strasznie mi to pomaga, dzięki! :)
Mam nadzieję, że zostanę przyjęty do tego małego społeczeństwa forumowego, ponieważ również, tak jak wszyscy, chcę się z tego wyleczyć i potrzebuję innych osób, którzy mogą się ze mną podzielić swoimi doświadczeniami... to narazie tyle :) Pozdrawiam, do usłyszenia.
P.S. Zna ktoś dobrego psychoterapeutę we Wrocławiu? Nie chcę isć do psychiatry, ale nie z powodu "co powiedzą inni" - nie chcę po prostu szprycować się lekami