proszę, błagam pomóżcie mi...
mam straszne natręctwa dotyczące rzeczy, które kocham...
niezależnie, czy chodzi o mój ukochany gatunek muzyki, hobby czy kochane osoby
i często, chociaż tak bardzo nie chcę, obrzydzam je sobie w myślach... a ja tak bardzo nie chcę...!
i czasami zniechęcam się do tego ... później pracuję nad tym, by pokochać to od nowa.
proszę. mam przez to różne stany: jestem w euforii, by za chwilę znaleźć się w smutku, rozżaleniu.
czy tylko ja jestem taka dziwna... bardzo, bardzo Was błagam.
co zrobić, by nie dopuszczać do siebie tych myśli... jest mi bardzo, bardzo ciężko z tym żyć.