Skocz do zawartości
Nerwica.com

matowiec

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez matowiec

  1. Tak jak napisalem wczesniej - bralem chela-mag b6, w takiej formie jest niby wysoko przyswajalny. Polecam :) Tylko cena 12 - 15 zl :/ Wyjdzie 1 opakowanie na 10 dni (30 kapsulek). Za 2 miesiace wyjdzie max 90 zl, z czego juz po miesiecu powinno byc znacznie lepiej :) Wolalem wiecej zaplacic i miec pewnosc, ze bedzie sie dobrze przyswajac. Mi nie przeszkadzalo w rozpczeciu terapii, ze on nie jest lekarzem. Zreszta nie ma w niej rzeczy z kosmosu - wapn, magnez, potas itd. W przeciwienstwie do psychiatrki, ktora widzialem jak wyciaga z szuflady paczuszke psychotropow. Szufladka ta byla wypchana po brzegi tym samym srodkiem psychotropowym, ktora mi dala. Widac, ze kazdemu daje to samo, kto do niej przyjdzie:D Najlepsze bylo to, jak mi powiedziala, ze przez pierwsze tygodnie dostawalbym od niej bezplatne probki, a potem juz normalnie kupowac. Z ciekawosci sprawdzilem cene tego "wynalazku" ~ 100 zl :)) Jetem dumny z siebie, ze nie wzialem tego gowna :) Moge komus opylic za 5 zl - nieotwierane :D Za 100 zl mozna wyleczyc sie terapia Tomakina, ablo zaplacic 600 zl za pol roku stosowania psychotropow i albo bedzie poprawa, albo nie. Fajnie, ze kilkoro z was juz sie zdecydowalo na terapie. Gwarantuje, ze bedzie lepiej, biorac pod uwage moj przypadek (myslalem, ze juz do konca zycia bede siedziec w domu, szczegoly opisalem wczesniej) i kompletne wyleczenie sie :) Pozdrawiam. [Dodane po edycji:] Aha jeszcze jedno. Tam wczesniej ktos pisal rzeczy typu "Tomakin kim ty jestes? Jakie jest twoje wyksztalcenie? Jaki zawod?". Przepraszam, ale czy trzeba miec papiarek, zeby wiedziec jak sie odzywiac? W jaki sposob cos dziala itd? Wystarczy, ze gosciu glebil ten temat chyba 4 lata z tego co pamietam i jesli go to interesowalo (w koncu sam mial nerwice i chcial sie jej pozbyc) to w ciagu tych lat jego wiedza stala sie dosyc obszerna. Wole posluchac takiego goscia niz kogos ze studiow, kto uzyskiwal zaliczenia na odpierdziel i odliczal dni do ich konca. Aha i macie "specjaliste" np. psychiatrka, u ktorej bylem - pelne zawodostwo :D
  2. Mozesz dostac rozwolnienia i wydalisz wiekszosc magnezu, ktory tego dnia przyjales, wiec lepiej nie doprowadzac do tej sytuacji, ale to musialyby byc na prawde duze ilosci, normalnie magnez przy lekkich nadmiarach wydalany jest z moczem. Ja bralem 300 - 400 mg magnezu na dobe i nigdy rozwolnienia nie mialem. Wedlug Tomakina dawki w granicach 300 - 500 mg sa bezpieczne. Polecam Chela-mag B6, jedna tabletka ma 100 mg magnezu, no i w formie bardzo dobrze przyswajalnej dla organizmu. Ja taki magnez bralem :) P.S W terapii tez mowa o potasie, nie bierz go w formie tabletek, kupuj duzo bananow i soku pomidorowego :). Ja jadlem z 5-6 bananow dziennie:D
  3. Napisz prywatna wiadomosc do Tomakina. Mozliwe, ze da Ci swoj numer gg i porozmawiacie - ja tak zrobilem. Z tego, co dowie sie (Twoj przypadek) od Ciebie ulozy odpowiednia terapie. Zachecam, bo lykanie tych kilka tabletek dziennie wcale nie jest trudne. Pewne przyzwyczajenia mi zostaly - np. ograniczenie tluszczow zwierzecych, na sniadanie jem na przyklad 2 - 3 banany (bomba naturalnych witamin i makroelementow) i pije sok pomidorowy :) W skrocie terapie polega na przyjmowaniu takich rzeczy, ktore maja najwiekszy wplyw na prawidlowa prace ukladu nerwowego i ukladu krazenia. Pozdrawiam.
  4. Witam wszystkich. Tak jak napisałem w 1 poście tego tematu - miałem bardzo ciężką nerwicę. Atak, karetka, ciągły lęk, strach przed wyjściem na dwór, "dziwne" widzenie, kompletne odrealnienie. 2 miesiące jechałem na terapii według Tomakina (magnez, wapn, potas, kompleks witamin b, witamina d, inozytol, olej lniany). Dlaczego to teraz pisze? Chcialbym sie pochwalic, ze w 100% wygralem z nerwica dzieki temu. Co prawda od jakiegos czasu nie mialem juz kompletnych lekow, lecz chwila prawdy dla mnie i terapii było rozpoczecie kolejnego roku studiow. Martwilem sie jak to bedzie, czy nie dostane ataku, czy nie zrobi mi sie duszno wsrod tłumów, czy nie bedą patrzyc na mnie jak na dziwaka itd. Mija tydzien, a ja przechadzam sie wsrod korytarzy z masa ludzi i czuje sie tak jak w 1 dniu (rozpeczeciu zajec) absolutnie normalnie - zero lekow, zero strachu, zero "nierownych" bic serca, zero uciskow w glowie, zero dusznosci :) Az znowu chce sie zyc Bede zlosliwy teraz - nie wchodzilem na te forum zbyt czesto, bo mozna bylo sie niezle "nakrecic", teraz mam to w tylku Po pierwsze nigdy nie wygracie z nerwica, bo sie od niej nie odrywacie zagladajac tu caly czas. Po drugie juz na starcie przegrywacie nastawiajac sie na KILKU LETNIE terapie, ja uwierzylem slowom tomakina, ze bede zdrowy po okolo 30 dniach, wierzylem, ze jest sens brania tych wszystkich witamin i makroelementow, tym bardziej, ze studia w znacznym stopniu powiazane mam z chemia. Nie - to nie jest placebo, rzadko kiedy czulem sie tak wypoczety i pelen wigoru. Terapia trwala, z dnia na dzien czulem sie co raz lepiej, lek malal, zapominalem o nerwicy i udalo sie teraz chce mi sie z niej smiac :)) Nie reklamuje goscia, ktory polecil mi ta terapie. Pisze, tak jak ja to odczulem walczac z nerwica. Polecacie psychoterapie - bylem (dla matki, zeby sie uspokoila) i juz nie poszedlem, wiedzialem, ze nie tedy droga. Aha jeszcze jedno - ktos tu pisal, ze witaminy to syntetyki, chemia, obciazenie dla nerek i watroby? Moze, to jest indywidualna sprawa, ale na nic nie narzekam, nic mnie nie boli, zalatwiam sie normalnie, czuje sie swietnie. Sorry, ale ja wolalem brac 2 miesiace witamin i makroelementow, niz brac minimum pol roku psychotropy (tak tak), ktore probowala mi wcisnac psychiatrka Pudeleczko o tajemniczej nazwie "ESCITIL" wciaz lezy nieotworzone u mnie na pulce, traktuje je jak trofeom, bo jestem dumny, ze wygralem z nerwica bez ich pomocy. Pozdrawiam.
  5. Tak tak, ciezko mi bylo w to uwierzyc. Mija 3 tydzień terapii według Tomakina (pisał tutaj na forum, wielu ludzi wątpiło, a ja spróbowałem) i jak ręką odjął - czuję sie normalnie, zero lęków, zero kołatań serca. Żeby nie było, lęki miałem okropne po 1 napadzie nerwicy (przyjazd karetki w centrum krakowa). Non stop myslalem, o tym, zeby gdzies w poblizu byl szpital, a ile nerwow mnie kosztowalo wyjsc z domu brrrr. A dzisiaj? Łaże między tłumami, centrum miasta, autobusy, tramwaje - nic sie nie dzieje ze mna :) Nie bierzcie psychotropow. Tak - ja tez raz poszedlem do psychiatry, przed tym jeszcze jak zagadalem do Tomakina, ale bardziej by uspokoic matke. Efekt? Wcisnieto mi psychtropy i powiedziano, ze po pol roku MOGĄ pojawic sie pozytywne zmiany (!?). Wzialem pudeleczko do domu i do dzis stoi nieotworzone :) Zaufalem naturalnej terapii. Polecam ten link, w ktorym Tomakin wszystko zestawil. Jest tam rowniez moj post, o postepach w leczeniu mojej nerwicy (chwalenie sie glownie:D) http://vegie.pl/topics234/4240.htm
×