pracowitosc to tak naprawde wymog kobiet, bo po co komu praca - szkoda niszczyc srodowisko w ten sposob.Ja tez mieszkam z rodzicami, ale u mnie jest jakos inaczej jak u ciebie, a dokladnie wrecz odwrotnie bo niewyobrazam sobie zeby mi ktos gotował, prał lub sprzatał, niechce nic od rodzicow, np malo jem też, mimo to wszystko, wiadome ze sa podatki, wegiel do kupienia, zywnosc, oplata za energie i za to ja nie płace tylko rodzice, ale zyje w ten sposob aby jak najmniej bylo strat, ocieplenie grzejnikow - to moja inicjatywa, komputer w ktorym obnizone jest napiecie procesora, karta graficzna malo zuzywajaca energii, rodzicie by mogli sobie jeszcze wymienic telewizor na panel led ktory by zuzywal ze 4razy mniej energii ale sa za prymitywni. Najgorsze jest ze mam co chce, mozna sie napic pepsi, internet uzywac, ma sie wygodny pokuj, mozna sie gdzies przjechac samochodem rodzicow, ale jestem tylko mezczyzna co nie moze zyc, to wlasciwie chyba cos w podobie jak ty.
czytajac wasze wypowiedzi dochodze do wniosku, ze juz nie ma nadziei na wyzdrowienie chyba juz zawsze bede taka dziwna.