Chciałam się gorąco przywitać:)
I zapytać, czy... mogę liczyć na pomoc?...
Jak zapewne wszyscy wiedzą, powoli kończy się beztroski, słoneczny czas wakacji, a bliża się rozpoczęcie roku szkolnego - obowiązki, nauka, znacznie mniej wolnego czasu...
wszystko byłoby ok, ponieważ nigdy nie miałam problemów z nauką, staram się być ambitnym, pracowitym i wzorowym uczniem, jednak...
Myśl o powrocie do szkoły przyprawia mnie o ból głowy, nudności, wymioty i same negatywne odczucia, chodzę jak struta, nie umiem znaleźć sobie miejsca, płaczę po kątach, po prostu... masakra.
I tu nie chodzi o kończące się wakacje, a... no właśnie, sprawcę tego całego 'bałaganu' - tzn. Nauczyciela - Dręczyciela.
W sumie nie miałam spokojnych, odprężających wakacji - ta Kreatura ciągle odwiedzała mnie w koszmarach, nawet na drugim końcu Polski rozglądałam się, z obawy, ażeby jej czasami nie spotkać..
Uczy mnie matematyki, a zarazem jest wychowawcą. Jest bardzo surowa. W moim odczuciu (i nie tylko moim, dużo osób mi o tym mówiło) 'uwzięła się na mnie', hamuje mnie i choćby nie wiem, jak się starać, ciągle porównuje do 'koleżanki' z klasy, która załapała się na posadę pupilka.
Daje się to odczuć w zwykłym, codziennym szkolnym życiu, jej sposób rozmowy, doboru słów, gesty względem mnie, NIEJEDNA afera, podczas gdy WYMYŚLAŁA sobie kolejne kłamstwa, a ja musiałam zdobywać na nowo zaufanie rodziców (lecz teraz jest inaczej - na moje szczęście mamuśka ją 'przejrzała').
Lecz do czego zmierzam?
A no do tego, że moje zdrowie psychiczne dzięki niej jest już dramatyczne, a jeśli juz dojdzie do spotkania....
Dlatego postanowiłam pomóc swoim nerwom i psychice, myśląc o zakupie czegoś o działaniu uspokajającym, odprężającym (jednak NIE otumaniającym), np. herbatka z melisą, żadne prochy...
I moje pytanie brzmi: Czy ktoś zna i może polecić jakąś herbatę, bądź 'sposoby' na taki stres?
Bowiem mam słabą psychikę i wręcz jestem przerażona....
Bardzo dziękuję za czas poświęcony na pomoc dla mnie!
Pozdrawiam SERDECZNIE!