Skocz do zawartości
Nerwica.com

jamie foxx

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia jamie foxx

  1. u mnie to się zaczęło od skuna - po 1 razie organizm mi sie uzaleznił i wystapiły tego objawy, a pózniej nerwica, choc dowiedziałem się, o tym po jakiś 4 latach (okres , w którym myślałem, że jestem jakiś walnięty, bo co to sie ze mna działo), gdy szedłem na studia i pojawił się poraz 2 nieprzerwany 6miesięczny lęk. Ne miałem jakiś fizycznych objaw, oprócz tego, że od skuna ujawniła mi się wrodzona wada serca. NAJCIEKAWSZE W MOJEJ HISTORII SA MOJE LĘKI, KTÓRYCH NIE ROZUMIELI NAWET PSYCHIATRZY. Trudno je wyjaśnić nawet mnie. Sa spowodowane stanem jaki wywołał organizm domagający się narkotyku - najprościej - jakbyś nie był w swoim ciele, lęk, że w ogóle ja to organizm, ja żyję, jestem człowiekiem, mam ciało i nie moge wyjśc z niego - wiem, głupie i smieszne heh, ale takie sa lęki, a ich machina ciągłe roztrzęsione myślenie, które nie ma końca, bo jak skończysz to TO sie stanie! W sumie to żadne rady mi nie pomogły, bo zeby nabrać dystansu do TEGO potrzebowałem względnego spokoju umysłu - przynajmniej chwilki bez łez i strachu. Pomogły mi w tym miesięczne kuracje ZIOŁAMI na nerwy od zakonu bonifratów (maja swoje sklepy heh). A wiec, pierwszy raz przydażyło mi sie wszystko już 7 lat temu - miałem 2 długotrwałe(półroczne napady totalnego znerwicowania, w ktorych dorosly facet musiał spac z kims obok, a pierwsz myśl poranka to "Boże dlaczego", mysli samobójcze i takie tam. Po długim leczeniu ziołami stopniowo uspokajałem się, az byłem w takiej kondycji by właściwie wyśmiac moje lęki-choc zdaje sobie sprawe ze jeszcze mnie to moze spotkac kiedys, ale staram sie do tego nie doprowadzić, od czasu do czasu polepszając swoje nerwy ziółkami (wiem głupie, ale mi pomogło - moze to kwestia wiary). Dzis moja nerwica sprowadza się wyłącznie do tremy, szkolnego stresu, braku pewności siebie, to tez będę starał się zlikwidować, hoc sa to raczej normalne sprawy. GŁOWY DO GÓRY, ludzie przeżyli wojny, to wyjdziesz z takich głupot.
  2. u mnie to się zaczęło od skuna - po 1 razie organizm mi sie uzaleznił i wystapiły tego objawy, a pózniej nerwica, choc dowiedziałem się, o tym po jakiś 4 latach (okres , w którym myślałem, że jestem jakiś walnięty, bo co to sie ze mna działo), gdy szedłem na studia i pojawił się poraz 2 nieprzerwany 6miesięczny lęk. Ne miałem jakiś fizycznych objaw, oprócz tego, że od skuna ujawniła mi się wrodzona wada serca. NAJCIEKAWSZE W MOJEJ HISTORII SA MOJE LĘKI, KTÓRYCH NIE ROZUMIELI NAWET PSYCHIATRZY. Trudno je wyjaśnić nawet mnie. Sa spowodowane stanem jaki wywołał organizm domagający się narkotyku - najprościej - jakbyś nie był w swoim ciele, lęk, że w ogóle ja to organizm, ja żyję, jestem człowiekiem, mam ciało i nie moge wyjśc z niego - wiem, głupie i smieszne heh, ale takie sa lęki, a ich machina ciągłe roztrzęsione myślenie, które nie ma końca, bo jak skończysz to TO sie stanie! W sumie to żadne rady mi nie pomogły, bo zeby nabrać dystansu do TEGO potrzebowałem względnego spokoju umysłu - przynajmniej chwilki bez łez i strachu. Pomogły mi w tym miesięczne kuracje ZIOŁAMI na nerwy od zakonu bonifratów (maja swoje sklepy heh). A wiec, pierwszy raz przydażyło mi sie wszystko już 7 lat temu - miałem 2 długotrwałe(półroczne napady totalnego znerwicowania, w ktorych dorosly facet musiał spac z kims obok, a pierwsz myśl poranka to "Boże dlaczego", mysli samobójcze i takie tam. Po długim leczeniu ziołami stopniowo uspokajałem się, az byłem w takiej kondycji by właściwie wyśmiac moje lęki-choc zdaje sobie sprawe ze jeszcze mnie to moze spotkac kiedys, ale staram sie do tego nie doprowadzić, od czasu do czasu polepszając swoje nerwy ziółkami (wiem głupie, ale mi pomogło - moze to kwestia wiary). Dzis moja nerwica sprowadza się wyłącznie do tremy, szkolnego stresu, braku pewności siebie, to tez będę starał się zlikwidować, hoc sa to raczej normalne sprawy. GŁOWY DO GÓRY, ludzie przeżyli wojny, to wyjdziesz z takich głupot.
×